Historia
Strach na wróble
Jake przedzierając się przez kukurydziane pole wspomniał kłótnie, która miała miejsce tego poranka z jego ojcem. „Ale stały tylko miesiąc, nie potrzeba ich wymieniać” krzyczał.
„Tak, trzeba Jake, trzeba wymienić je wszystkie. I chcę byś wymienił pierwszego stracha na wróble przed zachodem słońca!”.
Przewiesił ciężki worek na drugie ramię i przeklął się w myślał, że nie wpadł na nić mądrzejszego podczas kłótni, mógł znaleźć inną wymówkę. Kurczowo chwycił drabinę drugą ręką trzymając ją jak lancę i fantazjował o innych rozwiązaniach tej „walki”.
Podchodząc do stojącej postaci odłożył worek na ziemię i rozstawił drabinę. „Pieprzone gnoje mogą wytrzymać prawie dwa miesiące jeśli się o nie dba” prychnął jak wspinał się po szczeblach. Odciągnął jaskrawy kaptur z postaci i niemal natychmiast został oślepiony przez wielkie stado bzyczących much. Jake miał jednak wystarczająco dużo czasu by ujrzeć zaschniętą krew na jej nozdrzach zanim głowa osunęła się bezwładnie.
„Oho” zadumał się „Tata miał rację”.
Komentarze