Historia
Hałas
'Skrr.. skrr..'
Wyrwany ze snu, naciągnąłem poduszkę mocniej na uszy żywiąc nadzieję, że to stłumi hałas dobiegający z góry.
'Wrr.. Wrr.. '
Dźwięk brzmiał tak, jakby nade mną ktoś ciągał w tę i spowrotem spory ciężar.
'Cholerne dzieciaki Wiśniewskiej. Że też muszą hałasować nawet w nocy.'
Wiśniewska była samotną matką mieszkającą piętro wyżej. Miała wyraźne trudności z zapanowaniem nad swoją gromadką pociech.
Ale..
Chwila..
Do mojej ledwo rozbudzonej świadomości zaczęły docierać fakty. Otworzyłem szeroko oczy.
Przecież minęło już pół roku odkąd zamieniliśmy naszą klitkę na domek jednorodzinny.
Czym więc był hałas z gó..?
Nie zdążyłem pomyśleć już nic więcej. Powietrze przeszył krzyk moich rodziców.
Komentarze