Historia

Przyjaciółka

ladysilence00 0 1 rok temu 422 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Marika poczłapała w stronę szkolnej bramy. Jej buty zostawiały za sobą mokry ślad.

'Jutro jej powiem. Powiem o wszystkim. Poproszę o przeniesienie do innej szkoły. Będzie musiała się zgodzić. Chyba choć trochę jej zależy na dobru jej jedynej córki'.

Jej szkolne życie było koszmarem. Kiedyś tak nie było, ale trzy miesiące temu wszystko się zmieniło. Jej ojciec uznał, że rodzinne życie już mu nie służy. Wyprowadził się na drugi koniec kraju. Mama, pozostawiona sama sobie, postanowiła poszukać dodatkowej pracy jako pomoc domowa. Pech chciał, że trafiła do rodziny Kacpra, który chodził z Marika do klasy. Wszystko wyszło na jaw i od tej pory Marika była ofiarą niewybrednych żartów i wyzwisk. Rzucanie jej plecakiem, chowanie go, wyzywanie jej od 'biedaków, odsuwanie się kiedy przechodziła było na porządku dziennym. Dziś jej 'koledzy' posunęli się odrobinę dalej. Poszli za Mariką do szkolnej toalety i przytrzymując ją ściągnęli jej buty. Te później trafiły do szkolnej ubikacji. Marika do tej pory nie chciała niepokoić mamy swoimi problemami, myśląc, że mama ma dosyć swoich. Jednak dłużej tak nie mogła.

'Dam radę. Po tym, co usłyszy na pewno się zgodzi.'

Naciskając klamkę od drzwi w domu była zdecydowana zawalczyć o siebie.

- Mamo..

- Marika, dobrze, że już jesteś. Co to się dzieje w dzisiejszych czasach.. Właśnie podali w wiadomościach, że na torach za starym młynem znaleźli zwłoki 16- letniej dziewczyny. Ponoć przedawkowała środki nasenne.

- Mamo.. Muszę ci coś powiedzieć.. nie chciałam cię wcześniej martwić, ale dłużej nie mogę tego w sobie dusić. Kacper i jego paczka nie dają mi żyć w szkole. 

- Marika, co ty mówisz? 

- Wszystko zaczęło się kiedy dostałaś pracę w ich domu.

- Ale dlaczego nic mi wcześniej nie powiedziałaś? Marika.. 

- Chcę się przenieść do innej szkoły.

- Marika, skarbie. Jutro pójdę porozmawiać z dyrektorem. Jeśli to nie pomoże, poszukamy innej szkoły. Nie martw się.

- Dzięki, mamo.

Poszła do swojej sypialni. Rzuciła plecak na krzesło i wskoczyła na łóżku. 'Dzisiaj już nic nie będzie z nauki. Nie mam ochoty na nic innego niż sen.' Po kilkunastu minutach zasnęła.

W nocy obudził ją chłód. Chciała sięgnąć po grubszy koc, lecz nagle zamarła. Na jej łóżku siedziała postać. 

- Cii.. nie bój się. Nie zrobię ci krzywdy. 

- K-k-kim jesteś?

- Jestem twoim przyjacielem. Chcę ci pomóc.

- Pomóc? Jak?

- Wiem przez co przechodzisz. Mnie spotkało dokładnie to samo. 

- T-tak?

- Tak, przez rok byłam obiektem kpin. Nie mogłam dłużej tego znieść, więc targnęłam się na swoje życie. Ale z tobą tak nie będzie. To musi się skończyć. To się skończy.

Postać zniknęła. 

- Halo? 

Marika zamknęła oczy i zapadła w głęboki sen.


Kacper odpalił komputer. 'Głupia baba z matmy'. Miał dzisiaj niezłą awanturę z rodzicami. Wszystko przez to, że zapomniał zadania domowego i dostał kolejną pałę.

Postanowił odreagować grając w najnowszą grę - zabijankę. Nagle usłyszał za sobą cichy szept. Wystraszony odwrócił się, ale niczego nie dostrzegł. 

- Halo? Czy.. ktoś tu jest?

Cisza. 

'Od tego stresu mam już omamy.'

Włączył grę.

Jego kolejnym wspomnieniem było zaciskanie się lodowato zimnej dłoni na jego szyi. Potem nie pamiętał już nic.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje