Historia

Od 30 minut próbuję wyjść z łazienki

Magog 3 8 miesięcy temu 6 184 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

Nie mogę wyjść z łazienki.

Około 30 minut temu wyszłam spod prysznica, wytarłam się, założyłam pidżamę, otworzyłam drzwi i wyszłam, tylko po to, by znaleźć się z powrotem w łazience, wpatrując się w zamknięte drzwi.

Zatrzymałam się i próbowałam przeanalizować to, co mi się właśnie przydarzyło. Przekonałam sama siebie, że po prostu wyobraziłam to sobie, więc spróbowałam ponownie. Nacisnęłam klamkę, otworzyłam drzwi, wyszłam i ponownie znalazłam się w łazience, stojąc przed zamkniętymi drzwiami.

Zdarzało się to za każdym razem, gdy próbowałam wyjść. Kiedy biorę prysznic, biorę ze sobą telefon – mieszkam sama, więc zawsze mam go przy sobie, tak na wszelki wypadek, dla bezpieczeństwa. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, było zadzwonienie do rodziców – tata nie odebrał, ale mama tak. Próbowałam wyjaśnić jej sytuację, ale nie mogła zrozumieć, jak mogłam być uwięziona w łazience, skoro drzwi nie były zamknięte. Wydawała się przekonana, że musiałam mieć na myśli to, że zamek w drzwiach do łazienki był zepsuty i byłam zamknięta w środku. Niezależnie od tego, powiedziała, że przyjedzie jak najszybciej. Dom rodzinny to zaledwie 15 minut samochodem od mojego, więc powinna być tu lada chwila.

Siedzę oparta o wannę, patrząc przez otwarte drzwi łazienki. Tym razem otworzyłam je, ale nie próbowałam wychodzić. Wszystko wygląda normalnie. Drzwi do mojej sypialni są zamknięte, tak jak je zostawiłam, schody prowadzące na parter i drzwi wejściowe, wszystko w normie.

Drzwi się zamknęły. Nie pamiętam, jak się zamknęły, ani kiedy się zamknęły – wiem tylko, że musiało się to stać w ciągu ostatnich kilku sekund po napisaniu ostatniego akapitu. Właśnie ponownie przeczytałam ten akapit, na dowód, że nie wariuję i nie wymyślam sobie tego wszystkiego.

Mama wysłała mi SMS-a z pytaniem, czy jestem w domu. Odpowiedziałam, że tak, oczywiście, że jestem, jestem uwięziona w łazience, przecież dlatego przyjechałaś. Oto, co wysłała:

Mama: Dlaczego nic nie mówisz?

Ja: Co masz na myśli?

Mamo: Jesteś tam?

Ja: Tak, jestem! Przyjechałaś?

Mama: Stoję przed drzwiami łazienki. Wołałam cię.

Nie rozumiem. Nic nie widzę przez drzwi łazienki. Są otwarte.

Widzę próg, schody, drzwi wejściowe, ale nie widzę mamy. Próbowałam wyjść, ale bezskutecznie. Z powrotem wpatruję się w zamknięte drzwi łazienki.

Mama próbowała nacisnąć klamkę od swojej strony, ale drzwi się nie otworzyły. Przyniosła narzędzia do otwierania zamków. Mówi, że właśnie go otwiera, ale nic nie słyszę, nie widzę też, żeby klamka się poruszała.

Ok, mama napisała mi, że zamek jest wyjęty, ale drzwi nadal nie otwierają. Spojrzała przez otwór po zamku, ale zobaczyła tylko moją łazienkę. Pusta.

Po mojej stronie drzwi nie ma dziury. Klamka i zamek są nienaruszone. Nie mam pojęcia, co się dzieje i jak mogę się wydostać. Po długim przekonywaniu mamy, że faktycznie tu jestem, powiedziała, że dzwoni do kogoś, kto może wyważyć drzwi. Martwię się, że gdy to zrobią, znajdą pustą łazienkę, a ja nadal będę tu uwięziona. Nie ma tu gniazdek elektrycznych, nie mówiąc już o ładowarce do telefonu. Mój telefon w pewnym momencie padnie, mam już 24% baterii. Kiedy się wyczerpie, mogę stracić jedyny punkt kontaktu z resztą świata.

Nie wiem, co robić.

Mama pojechała po pomoc. Siedzę i zastanawiam się, co mogę zrobić. Próbowałam sama wyważyć drzwi, chociaż wiedziałam, że to się nie uda. Pamiętam, jak kiedyś czytałam na Wykopie, że nie powinno się używać ramienia, tylko próbować wyważyć drzwi od strony zamka, bo to najsłabsze miejsce. Nie zadziałało. Nie jestem pewien, czy jakakolwiek część tych drzwi ma teraz słaby punkt.

Okno jest małe i nie jestem pewna, czy byłabym w stanie się przez nie przecisnąć. Mało tego – okno też się nie otwiera. W moim domu są zamki na oknach, można je zamknąć małym kluczem, ale nigdy żadnego nie dostałam, tak też nigdy nie byłam w stanie ich zamknąć. Teraz nagle jest zamknięte.

Na oknie jest jedna z tych tanich plastikowych rolet. Skończyło się na tym, że je zerwałam. Zeszła razem z tynkiem, ale teraz mogę łatwiej dostać się do okna. Znajduje się ono bezpośrednio nad toaletą, więc uklęknęłam na klapie i szarpnęłam za klamkę. Udało się.

Na zewnątrz było ciemno. Nie powinno być ciemno, jest południe.

Rozejrzałam się, desperacko próbując kogokolwiek zobaczyć. Nikogo nie było. Wszystko wygląda na... wyciszone. Nie potrafię tego opisać. Nie potrafię też opisać głęboko zakorzenionego strachu i bólu, gdy spoglądałam na moją okolicę. Instynkt podpowiadał mi, żebym tego nie robiła, ale wystawiłam głowę, by spojrzeć w dół, gdzie mogłabym spróbować zeskoczyć.

Okno jest zamknięte. Nawet nie poczułam, że spadam, a teraz moje okno jest zamknięte. Nawet pieprzona plastikowa roleta wróciła na swoje miejsce.

Siedzę teraz na podłodze, jak najdalej od okna i drzwi. Jest mi niedobrze. Mama wróciła z kolegą z pracy. Pomógł jej odkręcić zawiasy i wyjąć drzwi. Nie ma mnie tam. Nie mogą mnie zobaczyć. Mama wysłała zdjęcie, na którym nie ma mnie w łazience. Uważa, że to wszystko był żart i odmawia odpowiadania na moje SMS-y czy odbierania telefonów. Mam 14% baterii. Nie wiem, czy kiedykolwiek wyjdę. To może być moja jedyna szansa na pożegnanie się z mamą, ale nie odbiera telefonu.

Edit: Zerwałam zasłonę prysznicową, a teraz patrzę na nią, znów wiszącą nad wanną.

Znów wyjrzałam przez okno. Wydaje mi się, że słyszałam dudnienie. Niskie, ciche dudnienie. Od tamtej pory nie otworzyłam okna.

Mój telefon ma 1%. Jeśli wyjdę, zaktualizuję ten post. Jeśli nie pojawi się żadna edycja, powinniście założyć, że wciąż tu jestem.

Źródło: v0ids @ https://www.reddit.com/r/nosleep/comments/7fmbdm/ive_been_trying_to_leave_my_bathroom_for_the_past/?utm_source=share&utm_medium=ios_app&utm_name=iossmf


Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

... jakiej w końcu płci jest bohater/ka?
Odpowiedz
Rozumiem że mama mogła wysłać zdjęcie ale ty już nie? albo zadzwonić na messengerze żeby cię zobaczyła?
Odpowiedz
Rozumiem że mama mogła wysłać zdjęcie ale ty już nie? albo zadzwonić na messengerze żeby cię zobaczyła?
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje