Historia
Mamusia już tyle nie sypia
Mamusia zachorowała po tym, jak ludzie zaczęli się nawzajem ranić. Widziałam jak pan Johnson ugryzł panią Clark z domu obok. Tatuś odciągnął mnie od okna zanim zobaczyłam co się stało później, ale słyszałam hałas i policyjne syreny. Ludzie krzyczeli a psy szczekały całą noc. To była bardzo głośna noc. Kilka następnych również.
Cieszę się,że już po wszystkim.
Ale nie mogłam chodzić do szkoły przez dwa tygodnie!To było super. Żadnych prac domowych ani Johnny'ego Randalla. Tęskniłam za Clarą i Vanessą, ale gdy szkoła się zaczęła mogłam je znów zobaczyć. Jest fajnie, bo nie jest już nas tak dużo. No i nie ma też Johnny'ego Randalla! Mamy nowego nauczyciela. Pani Peterson już nas nie uczy.
Tata mówi,że ktoś ugryzł mamusię gdy wracała ze sklepu i przez to zachorowała. Mówi, że nie mogę się do niej zbliżać, dopóki nie wydobrzeje. Przeniósł jej łóżko do piwnicy, żebyśmy się od niej nie zarazili. Moi przyjaciele nie mogą mnie już odwiedzać w domu.
Mamusia już dla nas nie gotuje, ale to nie szkodzi. Tatuś potrafi zrobić grillowany ser i tosty z jajkiem. Jednak tęsknię trochę za naleśnikami mamy. Kiedy robi je tatuś, są zawsze wilgotne i za słone.
Mimo,że tata mi zabronił, czasami skradam się do piwnicy, żeby zobaczyć mamusię. Jestem bardzo ostrożna- wzięłam z łazienki specjalną maskę, jaką noszą doktorzy w filmach i ludzie w mieście. Dzięki nim się nie zarazimy. Tatuś zawsze taką zakłada gdy schodzi na dół, by zająć się mamą. Gotuje dla niej, ale nigdy nie pozwala mi spróbować, mimo że to jedzenie zawsze tak ładnie pachnie.
Mamusia musi być bardzo chora, bo jej skóra gnije i pachnie jak zepsute jedzenie. Nie potrafi już tez normalnie mówić. Nie rozumiem jej, ale wciąż powtarzam, że i tak bardzo ją kocham i że wkrótce jej się polepszy. Wydaje mi się, że te paski, którymi jest przywiązana do łóżka są po to by nie spadła w nocy i nie zrobiła sobie krzywdy bo strasznie się wierci. Nie zapytam o to taty, bo domyśli się, że schodzę do niej na dół.
Czasami ciężko mi zasnąć bo mamusia całą noc nie śpi i wyje. Zupełnie jak robił nasz szczeniak Jake. Już go nie mamy, tata powiedział, że uciekł. To było kilka dni po tym jak mama zachorowała. Tęsknię za nim.
Tatuś często płacze. Słyszę go w nocy. Mówi, że tęskni za mamusią, ale to głupie. Przecież mama tu jest. Tata sprawi, że wyzdrowieje i znów będziemy szczęśliwi.
Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła ją przytulić.
Komentarze