Historia
List pożegnalny
""Około trzech lat temu umarła, a raczej popełniła samobójstwo moja przyjaciółka-Eliza. Zmarła ona bardzo młodo, ponieważ w wieku 17 lat.
Eliza, zanim TO uczyniła napisała listy pożegnalne, do mnie wyglądał mniej więcej tak:.
"Droga Przyjaciółko[...]Nie płacz przeze mnie. Ty wiesz, jak to wszystko wyglądało, że nic nie mogło mnie powstrzymać.[...] Pewnego dnia do ciebie przyjdę, obiecuję ,przedstawię ci jak to wszystko wygląda[...]Kochana, ale obiecaj mi coś jeszcze... W moim biurku jest drugie dno. Idź do mnie, powiedz moim rodzicom, że chcesz nasze zdjęcie na pamiątkę, bo swoje zgubiłaś...spokojnie wpuszczą cię. W moim biurku jest jeszcze jeden list, jeżeli nie chcesz nie czytaj go, ale proszę cię, jak przyjaciółkę-zrób to dla mnie. Zabierz też zdjęcie, aby rodzinka nic nie podejrzewała[...]kocham cię, na zawsze-twoja Eliza."
Tak, jak prosiła-tak zrobiłam. Nie chciałam się sprzeciwiać. Poszłam, poprosiłam o zdjęcie, wpuścili mnie bez większych problemów.
wyszłam z listem w kieszeni spodni, zdjęciem w torebce.
W domu go otworzyłam, to co... tam było.. zszokowało mnie.
W środku były zdjęcia, a na nim... Postać.
Kobieta miała na sobie welon, stary, może z lat 50'. Suknię ślubną... ale było coś nie tak.
Kobieta leżała w trumnie. Moje oczy były podobne do O.O...
Następne zdjęcia przedstawiały to samo. Albo kobiety w sukniach ślubnych, albo mężczyzn w strojach wyjściowych.
Przeraziłam się, ale był dołączony list :.
"Kochana.. Wiem ,że to dziwne, ale zbierałam ciała. Możesz to czytać dalej, albo i nie. Ale chcę ci powiedzieć, że w twojej podłodze i ścianach są ciała niektórych osób. Nie pytaj się, jak ja to zrobiłam, że tam są... po prostu i już. u ciebie są 3 osoby:
-Pani Jola, nauczycielka matmy.. ładna była, nie?
-Pan Grzesiu-mój sąsiad... lubił dzieci.
-I pani Oliwia-nasza wychowawczyni... Kochała mnie, pamiętasz? :*
u mnie w domu, pod domem w piwnicy, na strychu i tak dalej jest 15 osób. Nie będę ci wszystkich wymieniać. Słuchaj teraz bo to bardzo ważne[...] To nie były przypadkowe osoby. ONE ZABIJAŁY.Rozumiesz co chcę powiedzieć mówiąc, że pan Grzesiu lubił dzieci!? Posłuchaj.. Jest jeszcze jedna osoba. Proszę ciebie zrób z nią to samo co ja robiłam. Nie wyjaśniona śmierć, zamaskowanie dowodów... A potem połącz się ze mną. Musi tak być, bo wiesz, co robiłam.
Kocham cię, na zawsze twoja Eliza"
Co miałam o tym mysleć... Nie wiedziałam nawet kto jest ta osobą. Pan Grzeciu był pedofilem, Pani Jola biła i znęcała się nad dziećmi. Pani Oliwia zniszczyła psychikę Elizie...Kto mógł być zły?
Poszłam spać, w trakcie snu... Przysnił mi się mój...ojczym.
Czyżby to on był zły? czyżby on coś robił Elizie?
Tak. To był on. Wyobraźcie sobie,że mieszkałam pod jednym dachem z osobą, która w każdą sobotę gwałciła moją najlepszą przyjaciółkę. To miała być ofiara.
Według zaleceń Elizy miałam mu o wszystkim powiedzieć, powiedzieć ,ze wiem.
i tak też zrobiłam. Podałam mu sznur i zamknęłam go w piwnicy, tak jak ona mi kazała. Po godzinie mój ojczym wisiał. Ja go miałam ładnie ubrać, umalować, wsadzić do wczesniej przygotowanej przez Elizę trumny i zrobić zdjęcie. Potem zamurować w domu.
Dwa dni temu... Przyszła.
jej słowa brzmiały : -Kochanie, dzisiaj idziesz ze mną. Juz na zawsze""
Słowa mojej córki były dla mnie nie zrozumiałe, nie wiedziałam, że Eliza zabijała manipulacją, a moja córka zrobiła to samo. Dopiero od lekarza dowiedziałam sie ,ze Klaudia cierpiała, jak Eliza na zaburzenia psychiczne... co wywołało radość z zabijania.
Komentarze