Historia
Notatki-Prawdziwe, bądź nie.
Pewnego dnia, kiedy miałam może z...16 lat (?) kserowałam stare książki z legendami mojego miasta. W jednej z nich były notatki pewnego...mordercy... Nie wiem, czy są one prawdziwe, czy nie. Może to tylko głupi żart małych dzieci, które nie mają co ze sobą zrobić. Ale znając historię Polski, jak i mojego miasta-wszystko wydaje się być prawdą. Oto niektóre notatki:
13 sierpnia 1957r.
Ah... Ona była taka piękna. Jej dłoń chodziła z taką gracją- chcę ją. Chcę ją poczuć w sobie.. Żeby została ze mną-na zawsze. Nie wiem, czy to jest prawdziwe, czy ona w ogóle żyje, ale chcę mieć ją w swojej sypialni, chcę ja w swojej kuchni, łazience, w dresach na kanapie. Ja JĄ chcę.
18 sierpnia 1957r.
To przeznaczenie, wiem to. Dała mi dzisiaj swój adres-byliśmy razem w kinie. Ah... Stare dobre filmy zrobiły na mnie wrażenie. A Amelia... Ona ma takie piękne imię! Cały czas na mnie patrzyła... Nie rozumiem czemu, ale ona ma chłopaka! Jakiś durny facet... On... On ją ma... A ja nie.. Oj, ja znajdę sposób na zdobycie jej.
23 sierpnia 1957r.
Byliśmy wczoraj na lodach. Była ładna pogoda, więc zrobiliśmy sobie spacer. Amelia chce zaprosić mnie do swojego domu-na kolację z jej chłopakiem. Podobno będziemy trójką przyjaciół. Ja z jej chłopakiem będziemy chodzić na mecze, a ona w tym czasie na zakupy. To są jej plany na przyszłość... Z moim udziałem!
Przewidziała nasze życie... Może będę mógł sie do niej zbliżyć.
Po tych zdaniach pismo jest urwane, nie do odczytania, albo po prostu nie ma kartek. Historia zaczyna się parę miesięcy potem:
17 stycznia 1958r.
Amelia... Ah.. Chyba ja kocham. Ja ja zmuszona będzie moja! Boże... Ah.. .A-M-E-L-I-A.
19 stycznia 1958r.
Bedziemy dzisiaj razem-ja, Amelia i jej chłopak-szli na kolację. Uważają mnie za przyjaciela... Ale ja muszę coś zrobić. Darka zaboli głowa, juz ja to załatwię, a Amelia pojedzie do mnie, bo tam ją zawiozę, kiedy sie upije.
20 stycznia 1958r.
Tak, jak zaplanowałem. Amelia się upiła i pojechała do mnie, zaraz po tym, jak Darka rozbolała głowa. Pozwoliła mi się pocałować. Ale ja chciałem więcej, nie zgodziła się. To ją zmusiłem. Leży teraz na moim łóżku- jęczy i sapie, nie rozumiem dlaczego, przecież jej się podobało.
22 stycznia 1958r.
Amelia jest u mnie w domu. Darek się nie pokoi, a przecież powiedziałem mu, że nie wiem, gdzie ona jest! On nic nie rozumie. Umyłem ją, opatrzyłem rany, dałem jej jeść. Bardzo jej się podobało. Zamknąłem ją w swojej szafie, biedna, ale była niegrzeczna. Przeleciałem ją jeszcze raz, jęczała, krzyczała, żebym ją zostawił... Nie rozumiem, dlaczego ona nie chciała?
Po tym, znowu notatki się urywają. Z tego co ja zrozumiałam mężczyzna Amelię zgwałcił 2 razy i pobił... Po przekartkowaniu książki legend (tej samej, w której znalazłam kartki) na tyle był ostatni wpis:
29 stycznia 1958r.
Amelia była bardzo niegrzeczna. Nie chciała, żebysmy się kochali, więc zrobiłem dziurę w podłodze i ją tam wsadziłem. Na początku krzyczała, ale poskakałem trochę na miejscu zaklejenia i się uspokoiła. Nic więcej nie usłyszałem... Hm.. A co jeżeli jej się coś stało?
Nie wiem co mam o tym myśleć. Za godzinę wpada do mnie policja z sprawdzeniem mojego mieszkania.Z tyłu kartki był adres... mój adres. Za godzinę dowiem się, co mam w swoim mieszkaniu od 15 lat.
Komentarze