Historia

Elderwood

breedovsky 6 11 lat temu 6 411 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Istnieje miejsce, w którym drzewa rozciągają się od pasma gór aż do najpiękniejszych dolin. To wszystko jest miejscem, gdzie czas płynie wolno, a zwierzęta beztrosko hasają – to właśnie ElderWood. Poza zwierzętami można tam spotkać również Starszych. Nikt dokładnie nie wiem kim są. Legendy mówią, że to są kosmici... kosmici... nawet bogowie, którzy stworzyli naszą rasą. Niestety legenda nie mówi czemu zostali na naszej planecie. Ich wygląd... Nie ma jednej ściśle określonej wersji ich wyglądu, jedynie ogromne pazury i czerwone ślepia powtarzają się w każdej opowieści.Wchodzenie do lasu po zachodzie słońca jest najgorszym pomysłem o jakim mieszkańcy mogą pomyśleć. Kilku bęcwałów niestety próbowała... cóż selekcja naturalna. Znaleźli ich głowy... na drzewach...kilka dni później.

W głębi tego lasu jest mała, samowystarczalna wioska. Nie mają oni żadnego kontaktu ze światem, po prostu dzięki dostępowi do rzeki, polom uprawnym i hodowli zwierząt radzą sobie bez większych problemów. Mają oni niepisany pakt o pokoju za dziecko w wieku maksymalnie 3 lat co rok. Dziecko musi być płci męskiej i wejść samotnie do lasu w okolicach północy. Nie wiadomo co te potwory robią z nimi, ale przynajmniej mają spokój. Umowa mówi jasno, że za każdy dzień zwlekania czeka ich kara. Kara jak łatwo się domyślić... jest różna. To wszystko zależy od złości Starszych. Bywają ofiary w biały dzień, które wyszły w poszukiwaniu jedzenia... Kiedyś nawet było zatrucie rzeki, które wybiło pół wioski.

Dzień przed rytuałem – tak mówili na to mieszkańcy małej wioski ze względu na panujący klimat w dniu egzekucji – mieszkańcy postanowili się zbuntować. W ramach pogardy następnego dnia rzucili w stronę lasu zepsute jedzenie. Starsi byli naprawdę wkurzeni, jeszcze nikt nigdy ich tak nie upokorzył. Podobno niektórzy po tym incydencie byli w stanie dostrzec postacie wśród drzew. Mieszkańcy myśleli, że tym razem im się uda. Byli pewnie, że poradzą sobie w walce, jeśli do niej dojdzie. No cóż... byli głupi, ale każdy popełnia błędy, lecz niektóre się niewybaczalne.

Wszystko wydawało się iść dobrze, nikt nie widział Starszych. Jedynie dzieci w pewnym domu nie czuły się komfortowo. Byli to bliźniacy w wieku mniej więcej 8 lat. Była godzina 23, a oni wciąż nie spali, nasłuchiwali każdego dźwięku. Po kilku godzinach katowania się w ten sposób jeden z nich zasnął. Drugi brat Kane bacznie obserwował okno, zawsze przejmował inicjatywę i troszczył sie o innych. W pewnym momencie zobaczył otwierające się okno i wyłaniające się srebrne pazury poplamione krwią. Kane przestraszony szybko obudził brata nie wychodząc przy tym z łóżka. Kilka sekund później Starszy znalazł się w pokoju, był cały we krwi oraz w ranach kłutych. Po jego szponach spływała krew, a na twarzy gościł uśmiech. Stał bez ruchu wpatrując się w chłopca, który był bliżej drzwi. Braciszek zerwał się z łóżka i pobiegł w kierunku drzwi. Starszy w ułamku sekundy znalazł się przy chłopcu i swoimi szponami obciął mu głowę. Demon – nazwany tak przez Kane'a- podniósł głowę jego brata i położył na łóżku tak, żeby patrzyła na niego. Mimo strachu chłopiec... krzyczał na potwora, był cały zeszczłoszczony, ale wiedział, że nie może wyjść z łóżka. Starszy stanął przed chłopcem i z szerokim uśmiechem obserwował go. Pozostało kilka minut do wschodu Słońca, a to coś wciąż go obserwowało. Gdy pierwszy promyk światła zawitał do pokoju Starszy znikł zaczął się szybko ewakuować a na pożegnanie pokazał gets...który oznaczał śmierć chłopca.. Kiedy pobiegłem do zwłok brata i zaczął przepraszać brata, czuł się winny tego, że go nie dopilnował. Cały zalany łzami wybiegł z pokoju i zaczął krzyczeć, nawoływać swoją rodzinę. Nic. Wbiegł do pokoju rodziców i ujrzał... jednego ze Starszych, nawet tego samego, który zabił jego brata. Rodzice leżeli sparaliżowani na łóżku, pokazywali synkowi, żeby uciekał. Starszy kazał mu wybrać między życiem jednego z rodziców a swoim. Kane... powiedział, że oddaje swoje życie za rodziców, co zdecydowanie zdenerwowało rodziców. Ojciec szybko wstał i rzucił się na potwora. Ten uniknął ataku, nikt nie zauważył co się nawet stało, a następnie wbił swoje pazury w brzuch ojca. Zginął. Starszy rzekł: "Przynajmniej twoja matka przeżyje, chodź ze mną. I wyciągnął rekę w kierunku chłopca. Kane... niechętnie złapał jego obślizgłą rękę i wyszedł z nim w domu w kierunku lasu. Zgromadziła się cała wioska, wszysci patrzyli jak potwór razem z chłopcem idą do lasu. Nikt nie zareagował, nikt nic nie powiedział. Obserwowali ich... aż po prostu było można, nikt nie chciał udawać się tam. To była niezła nauczka dla mieszkańców. Warto wspomnieć, że matka tego chłopca... powiesiła się tego samego dnia, a... mieszkańcy... mieszkańcy już nigdy więcej się nie zbuntowali.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Genialne \(^.^)/
Odpowiedz
zeszczłoszczony -.-'
Odpowiedz
Czy wy nie czytacie tych historii? Powtórzenia, błędy składniowe... Gdyby nie to, wszystko byłoby w porządku.
Odpowiedz
O maj gad jak by mi taki facto przyszedł to bym mu w ryj dała
Odpowiedz
Dobry pomysł, ale niestety wykonanie i styl słaby. Musisz poćwiczyć pisanie. I kolejny raz powtarzam żeby przed wrzuceniem czegoś przeczytać tekst jeszcze raz i sprawdzić czy nie ma literówek, ortografów czy błędów w stylu: "Kiedy pobiegłem do zwłok brata i zaczął przepraszać brata, czuł się winny tego, że go nie dopilnował"
Odpowiedz
Powiem tak, historia super, naprawde, ale jest jedno małe ale. BYła już tu wstawiona
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje