Historia

Rosyjski Monitoring
Znam wielu dziwnych ludzi w sieci, z całego świata. Począwszy od 36-letniego austriackiego ćpunka, który jest przekonany, że wszystkie powstałe konspiracje są prawdziwe, a skończywszy na hipisce New Age z Kalifornii, która twierdzi, że jest smokiem. Internet pozwala ci poznać rzeczy, których nigdy byś nie zauważył bez jego udziału i rozmawiać z ludźmi, których inaczej byś nie spotkał.
Na przykład Mihail. Koleś z Rosji. Posługuje się łamanym angielskim, ale z tego, co rozumiem z jego gadki, to gość wydaje się niezwykle inteligentny. Najczęściej jest na Skype'ie przez cały dzień. Najwyraźniej sypia tylko 4-5 godzin na dobę. Nie mówi o sobie zbyt wiele, ale kiedyś wspomniał, że jego matka krzyczy na niego za siedzenie przy komputerze całe dnie i nicnierobienie, a także o tym, jak bardzo poczuł się urażony, gdy jego matka stwierdziła, że internet służy mu jedynie do oglądania porno.
Zapytałem go, co dokładnie robi, kiedy jest online przez 20 godzin dziennie. Wyjaśnił mi (swoim angielskim w stylu Mistrza Yody), ze jest hakerem. Włamuje się do monitoringów ochrony, a nie jest to zbyt trudne jeśli wiesz, co robisz. Nie czerpie też z tego żadnych korzyści. Odpowiedziałem mu, że ma dziwne hobby.
- To zbyt poważne na hobby. Sprawa życia i śmierci.
Poprosiłem go, żeby mi powiedział, o co w tym chodziło licząc, że wyjaśni mi to nieco i wszystko nabierze chociaż trochę sensu. Wysłał mi ogromny plik. To było nagranie, chociaż nie rozumiałem, dlaczego działa tak wolno, kiedy je otworzyłem. Trwało osiem godzin. Było to nagranie z kamery monitoringu z ulicy w jakimś rosyjskim mieście. Nie znam się na architekturze, ani nic w tym stylu, ale z ubioru ludzi i pomnika jakiegoś kolesia wywnioskowałem, że to Rosja. Ulice był zniszczone i zaniedbane, a omszałemu pomnikowi brakowało połowy głowy.
Oglądałem nagranie przez jakiś czas, ale nic się nie wydarzyło. Ludzie zwyczajnie chodzili po ulicy, gołębie ich mijały i latały dookoła jak upośledzone, skrzydlate szczury. Ktoś wyprowadzał psa na spacer, przejeżdżały samochody. Przeskoczyłem wideo trochę do przodu, nadal nic. Przez całe nagranie nic się nie stało. Zacząłem przewijać na pięciokrotnym przyśpieszeniu, ludzie migali na ekranie. Nic się nie działo, ale wyglądało całkiem fajnie. Pomyślałem, że można by użyć tego, jako materiału do teledysku, którego nigdy nie stworzę, ale nawet na takim przyśpieszeniu nagranie trwało grubo ponad godzinę. Kiedy ustawiłem dziesięciokrotnie przyśpieszenie, zobaczyłem to.
Pomnik, przed którym przelatywały stada gołębi, a które widać było teraz jedynie przez ułamek sekundy, powoli, bardzo powoli oddychał.
Mihail od jakiegoś czasu nie pojawił się online.
---
Tłumaczenie: Lestatt Gaara
Autor: kaamosrutto @ Reddit NoSleep
(CC) BY-NC-ND 3.0 © Przy kopiowaniu proszę o zachowanie autora, tłumacza i obu źródeł.
Komentarze