Historia
Śpisz, tatusiu?
Jesteśmy małą, czteroosobową rodziną: nas dwoje i dwójka dzieci - cztery i trzy lata. To starsze, to córka. Przez ostatni rok miała non-stop koszmary. Czasami budziłem się rano, a ona spała, wciśnięta pomiędzy mnie i moją żonę. Nie uważam tego za coś złego, wręcz przeciwnie. Jesteśmy tu dla siebie, nie mam z tym problemu.
Problem mam natomiast z tym, że dwadzieścia minut po tym, jak pogasimy światła w domu i jest zupełnie ciemno, ona wchodzi do pokoju i tylko stoi przy łóżku po mojej stronie i gapi się na mnie. Ja, mając uczucie bycia obserwowanym budzę się i w mroku zauważam malutką postać, tuż przed moją twarzą. Mimo, że czasami ogarnia mnie lekka panika lub przynajmniej przechodzą mnie dreszcze (niezbyt męskie, czy ojcowskie, przyznaję), to przerywam ciszę. "Tak, skarbie?" Ona najczęściej pyta mnie, czy śpię i mówi, że miała zły sen. Pozwalam jej wdrapać się na łóżko do nas i tyle.
Ostatniej nocy stało się tak samo. Miałem to dziwne uczucie, że nie jestem sam, moje powieki się otwarły, a ona znów tam była - ciemna, malutka sylwetka, ledwo kilka centymetrów od mojej twarzy.
- O co chodzi, skarbie? - zapytałem.
Nie było odpowiedzi. Jedynie cisza. I wtedy przypomniałem sobie, że przecież nasze dzieci zostały na noc u teściów.
Nie dziwi mnie już, że córka chce spać w naszym łóżku. Sięgnąłem ręką i włączyłem światło, ale oczywiście nikogo tu nie było. Jednakże, gdy zajrzałem na korytarz i na drzwi do pokoju mojej córki, zobaczyłem postać stojącą w progu. Nie poruszyła się przez ostatnią godzinę.
Wydaje mi się, że czeka na powrót córki.
---
Tłumaczenie: Lestatt Gaara
Autor: tortuga_de_la_muerte @ Reddit NoSleep
(CC) BY-NC-ND 3.0 © Przy kopiowaniu proszę o zachowanie autora, tłumacza i obu źródeł.
Komentarze