Historia
Twój błąd
John prowadził monotonne życie. Był uczniem pierwszej klasy liceum i po powrocie ze szkoły z nudną miną klikał w kolejne linki. Interesowały go zjawiska paranormalne, był więc udzielającym się użytkownikiem na każdym forum o tej tematyce. Po jakimś czasie uznawał się już za wielkiego
znawcę i komentował każdy nowy post.
Kiedy znudzony czytał najnowsze teksty, zobaczył trzy wykrzykniki w polu tematu. Już przygotowywał się do poważnego zgnojenia autora, kiedy zauważył jej Nick: Margaret.K. To był pseudonim jego internetowej koleżanki, z którą nie raz rozmawiał na Skype, a nawet kilka razy się spotkali. Przestała odwiedzać forum rok temu, a od Johna nie odbierała telefonów. Przed zniknięciem z internetowego świata była nerwowa, jednak za każdym razem, kiedy chłopak pytał o powód jej zachowania, twierdziła, że przecież nic nie robi.
W jej temacie był filmik zatytułowany Twój Błąd. Kamera nagrywała obraz w dobrej jakości, ale dało się słyszeć tylko szum. Dziewczyna znajdowała się w pokoju zupełnie innym niż ten, który ze wspólnych rozmów zapamiętał John. Ściany w pomieszczeniu wyglądały jak zrobione z poduszek, wszystko przypominało pokój w szpitalu psychiatrycznym, tylko tutaj przeważał kolor czerwony. Miało się wrażenie, że źródłem światła są właśnie jaskrawe ściany. Pośrodku leżała dziewczyna, autorka tematu. Jej kończyny były nienaturalnie powykrzywiane, włosy dłuższe niż zapamiętał to John. Miała na sobie czarne ubranie, które stanowiło kontrast wobec jej białej skóry.
Ruszyła się.
Chłopak obserwował istotę z zapartym tchem. Jej ciało czołgało się w kierunku kamery, nogi wydawały się bezwładne.
Szum w tle stopniowo gasł, w jego miejsce zawitał syk i jęk. Bolesny jęk należał do dziewczyny, ale źródła drugiego dźwięku nie udało mu się ustalić. Chłopak nie zastanawiał się nad tym zbyt długo, patrzył na zbliżającą się postać. W pewnym momencie, kiedy jej ciało zajmowało znaczną część monitora, dziewczyna podparła się rękami i zaczęła podnosić głowę.
John przerażony odsunął się od monitora. Twarz dziewczyny z filmiku wyrażała kompletne przerażenie i ból. Jej skóra była miejscami popękana, oczy miały jasnoniebieski kolor, jak u ślepca.
Ta osoba poruszyła ustami. Jej cichy głos przepraszał, z przerażających oczu lały się łzy. Ostatnie dziesięć sekund filmiku stanowił jej szloch i niepokojące słowa, które niewyraźnie sączyły się z jej ust.
Słowa te brzmiały : On wyszedł po ciebie.
Filmik się skończył.
Syk nie ustał.
Komentarze