Historia

Kuzyn

krasnal007 3 10 lat temu 1 983 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Pamiętam dobrze ten dzień. Spacerowałam na bosaka po całym podwórku.

Chodziłam tak chyba z pół godziny, gdy nagle usłyszałam głos kuzyna.

To było normalne, jego babcia była moją sąsiadką.

Kubuś miał siedem lat i bardzo lubił się ze mną bawić, z resztą ja też, ale nie tego dnia.

Była sobota, chyba z trzydzieści stopni. Poszłam do domu z nadzieją pomyśli że mu się przewidziało. W domu słuchałam muzyki. Po jakimś czasie doszłam do wniosku że powinnam do niego iść, tak więc zrobiłam. Weszłam na podwórko cioci, i od razu spytałam się:

-Jest Kubuś?? Słyszałam że mnie wołał.

Ciocia popatrzyła na mnie z niedowierzaniem.

-To nie możliwe! Kuba umarł dwa tygodnie temu! Nie zostałaś zaproszona na pogrzeb bo baliśmy się że nie wytrzymasz tego nerwowo.-Odpowiedziała mi ciocia.

Zamarłam. - Boże jestem pewna że to był jego głos! Nie mogło mi się wydawać!-Pomyślałam, jednak nie chciałam przestraszyć cioci.

-Przepraszam. Musiałam się przesłyszeć... Jest mi bardzo smutno, ponieważ Kuba był mi bliski-Powiedziałam spokojnym głosem, choć w głębi siebie byłam przerażona.Po chwili poszłam do domu. Był już wieczór więc wzięłam prysznic i położyłam się do łuszka. Przez całą noc nie zmrużyłam oka. Rozmyślałam nad tym co stało się tego dnia. Wreszcie doszłam do wniosku że musiało mi się przesłyszeć. Że kiedyś np. podczas snu usłyszałam jak mama mówiła o śmierci Kubusia, i że moja podświadomość dała mi o tym w ten sposób znać.

Minęło pare dni, nie słyszałam głosu kuzyna ani razu. Szczerze mówiąc już o tym zapomniałam. Ale zdarzył się kolejny taki incydent... Poszłam do kuchni około 2.45 żeby napić się wody. Serce podeszło mi do gardła. Przy lodówce stał mój mały kuzyn Kuba. Martwy kuzyn. W panice uciekłam do pokoju, lecz gdy do niego wbiegłam on już tam był. W ułamku sekundy zrozumiałam że to przecież wciąż mój kuzyn Kuba, malutki kochany kuzynek.

-Czemu przedemną uciekasz?? Wszyscy mnie ignorują, a ty uciekasz. -Powiedział z rozpaczą w głosie.

-Wiesz Kubuś. Eeee... Po prostu zobaczenie cię w nocy, w mojej kuchni mnie zdziwiło.

-Aha. A czemu oni mnie ignorują?? -Spytał.

Szczerze mówiąc nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.

-Co pamiętasz przed tym, zanim wszyscy zaczęli cię ignorować?? -Zmieniłam odrobinkę temat.

-Pamiętam że szliśmy z mamą do domu i nagle zobaczyłem że jakieś auto jedzie prosto na mnie, następnie poczułem straszny ból który po chwili zniknął. Pamiętam że mama pochyliła się nad kimś, że płakała, że przyjechało pogotowie i jakiś pan po chwili zaczął mówić coś do mamy. Mama zaczęła płakać. Po jakiejś godzinie płaczu zaczęła iść w stronę domu. Poszedłem za nią. Mówiłem do niej a ona nie odpowiadała...

W tym momencie ogarnął mnie smutek. No bo co, mam powiedzieć mu że tak po prostu nie żyje?! Po chwili rozmyślania doszłam do wniosku że nie mam innego wyjścia.

-Kubusiu.-zaczęłam mówić z łzami w oczach -Mam dla ciebie złą wiadomość.-Nie mogło przejść mi to przez gardło, po chwili byłam zalana łzami.

-Co się stało?! -Wykrzyknął spanikowany Kubuś.

-Wiesz ta osoba nad którą pochylała się twoja mamusia, to byłeś ty...

Kuba popatrzył na mnie z niedowierzaniem.

-CO?! To niemożliwe!!!

Przez jakieś pół godziny Kuba siedząc na moim łóżku, szlochał i płakał, aż wreszcie się odezwał.

-Co teraz? -Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć -Co teraz?! -Spytał po raz drugi.

-Wiesz mam do ciebie małe pytanie. Czy widzisz światło?? -Zadałam mu pytanie które ni stąd ni z owąd pojawiło mi się w głowie.

-Widze taki dość mały jasny punkcik. I co z tego??

-Wiesz sądze że powinieneś iść w jego stronę. -Powiedziałam z grobową miną.

-Boje się iść tam samemu.

Po chwili zastanowienia podeszłam do mojej drewnianej szafki i wzięłam z niej małego pluszaka w piżamce.

-Proszę. On pójdzie z tobą i będzie twoim przyjacielem. - Powiedziałam wręczając mu uśmiechniętego misia.

Kuba zaczął iść. Po przejściu mniej więcej połowy pokoju zniknął. Nigdy nikomu nie powiedziałam o tym zdarzeniu. Jesteście pierwsi.

Teraz często przychodzą do mnie takie zbłąkane dusze. Na początku się ich bałam, lecz już się przyzwyczaiłam...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Nawet niezłe, ale średnio creepy
Odpowiedz
Fajne :D
Odpowiedz
scenariusz serialu ''zaklinaczka duchów''
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje