Historia

Dom Diabła

veto 0 10 lat temu 1 134 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Pewnego razu Eliza wracając ze szkoły zauważyła bramę. Wiał z niej cichy chłodny wiatr, a w uszach szumiał głos "Chodź do mnie". Nie pójdę pomyślała Eliza i odwróciła się. Biegła do domu bo głos w uszach stawał się coraz głośniejszy, i głośniejszy. Gdy doszła do drzwi domu odgłosy ucichły. Weszła do domu. Nic ciekawego się nie działo. Piesek skakał wesoło merdając ogonem. Eliza zastanawiała się teraz czym mógł być ten głos. Z ciekawości postanowiła się tam wybrać. Przestała się bać, przecież nie wierzy w takie bzdury o duchach. Na mieście było ciemno. Dokładnie się przyjrzała gmachom budynku. Ujrzała napisane krędą słowa: "Tu mieszka diabeł". Pewnie jakieś dzieci się wygłupiały i to napisały pomyślała. W tym momencie zrobiło się jaśniej, chmury się odsunęły ale w uszach dziewczynka usłyszała krzyk,pisk. Zdrętwiała ze strachu. Nie poddała się jednak. Weszła przez bramę. Przeszła przez korytarz a na końcu widziała wyjście do ogrodu. Usłyszała krzyki i piski bawiących się dzieci. A jednak nie jest tu strasznie pomyślała i poszła dalej. Ujrzała dwie dziewczynki w jej wieku. Skakały i tańczyły. Jedna miała w ręce lalkę, taką jakąś dziwną smutną płaczącą. Przez chwilkę Elizie wydawało się że lalka prosi o pomoc, ale nie to nie mogła być prawda. Dziewczynki przystanęły. Jedna z nich uśmiechnęła się. Gestem sprawiła że Eliza podeszła do niej. Teraz bawiły się razem. Po krótkim czasie dwie dziewczynki zaprosiły dziewczynkę na kolację. Chętnie się zgodziła a gdy przeszła przez próg zobaczyła stosy lalek. Wszystkie smutne i płaczące. Przestraszyła się. do pokoju wszedł ich ojciec, miał kopyta. Przestraszona dziewczynka już wiedziała o co chodzi. Nie było już drogi ucieczki. Usłyszała tylko jedno "Tatusiu mamy nową zabawkę". Potem obudziła się wśród innych porzuconych lalek. Żałowała że tam przyszła. "Dzieci diabła" pomyślała Eliza a po porcelanowej twarzy popłynęły łzy. Człowiecze łzy.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje