Historia

Ciemność.

dynamo 7 11 lat temu 6 705 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Od zawsze bałem się ciemności. Nie wiem, czy mój lęk jest uzasadniony. Może jest... Nie mam pojęcia. Kiedy byłem mały nie mogłem zostać sam w ciemnym pomieszczeniu. Nie dawałem rady. Myślałem, że coś mnie w ten mrok wciągnie lub jakaś kreatura wyskoczy wprost na mnie zza jakiegoś mebla. Heh, dziecięce lęki. Teraz mam 24 lata. Mój lęk z dzieciństwa nie zanikł. Wręcz przeciwnie - nasilił się. Najpierw włączałem światła na cały dzień i noc, ale moje rachunki za prąd były monstrualne. Przestawiłem się więc na świece. Mam ich mnóstwo. Setki, jeśli nie tysiące. Stoją na półkach, szafkach, blatach, parapetach i schodach. Dosłownie wszędzie. Pilnuję, żeby ani jedna świeczuszka nie zgasła. Raz lub dwa o mało co nie spłonął mi dom, ale świece i tak zostały. Którejś nocy nie mogłem spać. Piłem ciepłe mleko, brałem proszki nasenne... Nic nie pomagało. Przechadzałem się więc po domu, powoli, żeby nie zgasić ani jednej świeczki. Udało się. Usiadłem na kanapie. Nagle, wszystkie świeczki (oprócz tej, którą trzymałem) zgasły. Myślałem, że się zesram ze strachu. Jak szalony pobiegłem do włącznika światła. Po ciemku przewróciłem się o jakiś mebel i runąłem na zimną posadkę. Wokół mnie zrobiło się jakby tłoczno. Czułem tłum ludzi, ale nikogo nie widziałem. Po chwili usłyszałem też szepty. Dziesiątki głosów szeptały jakieś zdania w nieznanym mi języku. I wtedy to dostrzegłem. Setki małych, szarych postaci w długich szatach. Miały puste, czarne oczy i całe rzędy ostrych jak igły zębów. Stały na około mnie i gapiły się, w każdej chwili gotowe mnie pożreć. Modliłem się, aby to wszystko okazało się przywidzeniem. Na próżno. Wtem jedna z istot coś powiedziała. Po jej słowach cały tłum rzucił się na mnie. Czułem, jak ostre zęby wbijają się w moją skórę i rozrywają ją. Wrzeszczałem, wiłem się i wyrywałem. To bolało. Tak bardzo bolało. Nagle poczułem ulgę. Ból ustał. Wstałem, widziałem wszystko jakby z dziecięcej perspektywy. Teraz rozumiałem co mówią te istoty. Szeptały: "Witamy cię. Jesteśmy ciemnością, a ty jesteś jednym z nas. Lubimy cię. Pomożesz nam." Teraz szykuj się, bo jesteś kolejny do zwerbowania. Do zobaczenia.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

No spoko spoko ...
Odpowiedz
Koniec mnie rozczarował.....
Odpowiedz
dziwne o.o
Odpowiedz
Zapowiadało się tak fajnie...
Odpowiedz
Ciekawe..
Odpowiedz
Fajne :DDDDDD
Odpowiedz
koniec zepsuty, ale koncepcja boska
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje