Historia

Jak Umrzeć, To Z Rozmachem

sundowner 10 10 lat temu 12 016 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Postanowiłam się zabić.

Myślę, że to ważne, by ktoś zrozumiał dlaczego, więc nagrywam to wideo, zanim odstrzelę sobie łeb. Pamiętam, że to zdarzyło się po raz pierwszy, gdy miałam dziewięć lat. Johnny Weller i ja bawiliśmy się na podwórzu za jego domem. Słońce zachodziło za płotem, ciepłe czerwienie i oranże przemykały przez kościsto-białe sztachety jak pomarańczowy sorbet między perłowo-białymi zębami. Johnny był kowbojem, a ja brudną czerwonoskórą, kradłam jego konia. Biegaliśmy dookoła huśtawek, on się śmiał, a ja radośnie krzyczałam i groziłam mu, że go oskalpuję. Kiedy się potknął, ja podbiegłam do miejsca, gdzie leżał na ziemi, złożyłam dłoń w pistolet, wycelowałam palcem w jego nos i dumnie obwieściłam: "Teraz ja mam twój rewolwer! PIF-PAF!"

Głowa Johnny'ego eksplodowała w kolosalnym rozbryzgu karmazynowej krwi, szarych kawałków mózgu i fragmentów czaszki mieniących się w świetle zachodzącego słońca. Moja ręka opadła do boku, a ja wpatrywałam się w to wszystko z otwartymi ustami, nie byłam w stanie zrozumieć, co się stało. Ktoś krzyczał. Na początku pomyślałam, że to musi być mama Johnny'ego, ale dopiero, gdy pośpiesznie otworzyła drzwi do ogrodu zorientowałam się, że to ja krzyczałam. Matka Johnny'ego, przyciskająca do piersi pozbawione głowy ciało jej syna, uzupełniła swoim załamanym szlochem mój przerażony wrzask.

Pogrzeb Johnny'ego odbył się tydzień później, trumna była zamknięta. Zapomniałam o połyskującym świetle wśród chmury krwi Johnny'ego. Zapomniałam o jego matce tulącej jego bezwładne, małe ciało, błagającej mnie o wyjaśnienia, co stało się jej synkowi. Zapomniałam o szeryfie, który tłumaczył mojej mamie, że Johnny został trafiony przez spadającą kulę, jeden z 26 przypadków każdego roku. Zapomniałam o cichych rozmowach taty i mamy, że nigdy nie znaleziono kuli, która rozsmarowała uśmiech Johnny'ego po trawie. Dostosowałam się. Poradziłam sobie. Zapomniałam.

Nie zapomniałam następnego razu, kiedy się to zdarzyło. Już nigdy więcej nie bawiłam się w kowbojów i Indian. Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, gdzie chłopcy bawiliby się w jakąś strzelaninę. Pamiętam za to małą dziewczynkę ze swoją pukawką Nerf dookoła. Podbiegła do mnie, wycelowała we mnie broń i krzyknęła: "Ręce do góry!"

Uśmiechnęłam się i spełniłam jej żądanie, upuściłam kanapkę, pozornie przepełniona grozą. Uniosłam ręce w kierunku nieba i błagałam o litość. Wstąpił w nią prawdziwy maniak morderca, wykonała wyrok rojem kapiszonów. Posłusznie udawałam martwą, bezładnie padając na ławkę. Zachichotała i nakazała: "Twoja kolej. Zastrzel mnie!"

Nagłe uczucie intensywnego dyskomfortu przeszło po moim kręgosłupie. Pomyślałam o kwiatach, mieniących się szkarłatnych różach, mokrych od porannej rosy. Spoglądała na mnie niecierpliwie, najwyraźniej przekonana, że musi skapiszonować mnie raz jeszcze, żeby mnie sprowokować. Uniosłam palec niepewnie, wycelowałam w nią i wyszeptałam: "Pif-Paf."

Tym razem to nie ja krzyczałam. Jej matka zbierała pourywane kończyny córki, gorączkowo tuląc rękę, potem nogę. Wycelowałam palec w pępek dziewczynki. W chwili, gdy słowa opuściły moje usta, pękła jak balon wypełniony krwistoczerwonym ponczem. Przed oczami pojawiło mi się rozczłonkowane Johnny'ego Wellera, powoli zachodzące, czerwone słońce za jego pasiastą koszulką. Uciekłam.

Już więcej nie mogę. Wczoraj wkurzyła mnie Laura, przyłożyłam palec do jej twarzy i kazałam się jej odwalić. Nawet nie musiałam mówić tego, co zwykle. Nie mogłam zmusić się do zbierania kawałków mózgu mojej przyjaciółki z kuchennej podłogi. Już po prostu więcej nie mogę.

Jedyne, co muszę zrobić, to przyłożyć palec do skroni i to powiedzieć.

Przynajmniej umrę z rozmachem.

---

Tłumaczenie: Lestatt Gaara

Autor: XanCrews

(CC) BY-NC-ND 3.0 © Przy kopiowaniu proszę o zachowanie autora, tłumacza i obu źródeł.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Tez tak chcę! Myślowy rozpierdol! FAJNE
Odpowiedz
zallll
Odpowiedz
Też tak chce ;D
Odpowiedz
BEDOM PLAMY!
Odpowiedz
Beznadziejne. Przepełnione romantycznymi epitetami nieciekawe pierdolamento bez sensu. I'm out.
Odpowiedz
Gdybym tak umiał już bym nie żył 50 razy o.o i zabił 70 osob xD
Odpowiedz
odpowiedź jest prosta - to był Chuck Norris
Odpowiedz
Hehe :D ja chcę tak umieć lol :d
Odpowiedz
rozsadzala ich swoja wyobraznia :D
Odpowiedz
całkiem ciekawe, ale żeby tak palcami? Koleżanka musiała być doświadczona :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Czas czytania: ~19 minut Wyświetenia: 22 227

Artykuły i recenzje