Historia

12 Minut
http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20120127195249/creepypasta/images/c/c1/WSBTV.png
Jesienią 1987 roku, lokalny kanał informacyjny WSB-TV2 z Atlanty w stanie Georgia próbował zapełnić lukę w niedzielnym programie.
Po namowach ze strony lokalnych biznesmenów, zdecydowano, że młody Wielebny Marly Sachs poprowadzi magazyn o tematyce religijnej. Program miał swoją premierę 18 października.
Był to zwyczajny program religijny, w którym siedzący na krześle ksiądz czytał fragmenty Biblii, interpretował je i omawiał ich znaczenie w codziennym życiu. Audycja zdobyła dość dużą widownię i była nadawana aż do początku grudnia. Wtedy do studia zaczęły napływać dziwne skargi od widzów programu „Słowa światła z Wielebnym Marly Sachsem”.
Telefony były od kobiet (i tylko od kobiet), które skarżyły się na dziwne dolegliwości, jakie odczuwały w pewnych odstępach w czasie trwania programu. Narzekały na nudności, ból pleców, zawroty głowy i zaburzenia widzenia. Dzwoniące, bez żadnego wyraźnego powodu, twierdziły, że nadawany program wywoływał te objawy. Po 3 tygodniach skarg stwierdzono, że dolegliwości pojawiają się w około 12-minutowych odstępach w czasie programu.
Kilkuosobowa ekipa sprawdziła cały sprzęt nagrywający, ale niczego nie znaleziono. Kiedy Wielebny został poinformowany o incydencie, wzruszył tylko ramionami i tajemniczo stwierdził, że „niektórzy nie potrafią znieść głosu Boga…”. Szef stacji, nie mogąc znaleźć powodu tych skarg, zdecydował się kontynuować audycję.
Do lutego widownia programu drastycznie spadła, zapadła decyzja o zdjęciu go z anteny. Władze telewizji zdecydowały, że bardziej rozsądne będzie poświęcenie jak największej ilości czasu sprawie, która zajmowała dwie inne lokalne telewizje: epidemii poronień. Zaczynając od listopada, liczba zdrowych kobiet w ciąży w Atlancie, które poroniły sięgnęła powyżej 300. Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom nie mogło znaleźć żadnego racjonalnego wyjaśnienia dla tego strasznego zjawiska.
Duchowny przyjął zakończenie programu z dużą obojętnością. Gdy został o tym poinformowany, nie protestował, pokiwał tylko głową, jakby był na to przygotowany. Opuścił studio po nagraniu ostatniego odcinka, bez żadnego słowa. Słuch po nim zaginął. Nikt więcej o nim nie słyszał, ani jego dawna parafia, ani żaden z członków kościoła. Luka w programie została wypełniona ogłoszeniami, nadal koncentrowano się na sprawie poronień.
Półtora roku później, pewien stażysta odkrył taśmy ze „Słowami światła” i zaczął je przeglądać w celu znalezienia materiału do reportażu o wpływie religii na mieszkańców miasta. Incydent w Atlancie (tak zaczęto nazywać epidemię poronień w mediach) zanikł 3 miesiące po zaprzestaniu emisji audycji Sachsa i zaczął znikać ze świadomości publicznej. Podczas przeglądania nagrań, stażysta dokonał niepokojącego odkrycia.
Kiedy próbował zatrzymać nagranie na 10 minucie i 45 sekundzie, przypadkowo mocno wcisnął przycisk szybkiego przewijania. Podczas przewijania próbował odblokować przycisk śrubokrętem. Kiedy mu się to udało, taśma zatrzymała się na 32 minucie i 1 sekundzie. Mężczyzna prawie spadł z krzesła, gdy zobaczył, co było na ekranie: obraz odciętej, rozkładającej się głowy wypełniał cały kadr. Gdy się już pozbierał, cofnął film o kilka klatek, potem przewinął o kilka do przodu i zrozumiał, że jego umysł nie spłatał mu figla. Zaczął przeglądać resztę nagrania i odkrył, że dokładnie co 12 minut zdjęcie pojawiało się na jedną klatkę.
http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20120309193348/creepypasta/images/thumb/3/32/Bg4.jpg/180px-Bg4.jpg
Jedna z klatek przedstawiających głowę.
Myśląc, że to jakiś żart dla nowego pracownika, pokazał je jednemu z techników filmowych, przygotowany na kpiny. Technik był tak samo zaskoczony, jak on. Nikt nie dotykał nagrań od czasu zdjęcia programu z anteny. Stażysta namówił go, żeby przejrzeli resztę odcinków „Słów światła”. Okazało się, że każdy odcinek zawierał tę przerażającą anomalię.
Zdali sobie sprawę, że w czasie programu zdjęcie stawało się coraz okropniejsze – larwy zaczynały zjadać kawałki skóry, fragmenty włosów i skóry odpadały od czaszki. Technik wyjaśnił stażyście, że to co zobaczyli, było technicznie niemożliwe, gdyż nagranie nie miało śladów montażu. On sam był przy nagrywaniu i wiedział, że nie było czasu na dodanie zdjęcia.
Sprawa została przedstawiona szefowi stacji, który bojąc się afery po jej ujawnieniu, rozkazał zniszczyć wszystkie nagrania. Powiedział mężczyznom, że nie obchodzi go, kto to zrobił, że „teraz ważne jest tylko chronienie ich tyłków”. Zakazał mówienia o tym komukolwiek.
Technik sobie z tym poradził, traktując incydent jako osobistą anegdotę, jednak stażysta nie odpuścił. Skopiował tyle nagrań, ile mu się udało przed ich zniszczeniem i próbował znaleźć cokolwiek, co naprowadziłoby go na sprawcę.
Tydzień później ponownie próbował namówić technika do pomocy, twierdząc, że znalazł coś jeszcze bardziej niepokojącego niż same zdjęcia: kiedy pojedyncze klatki zostały połączone w chronologicznej kolejności, wydawało się, że głowa rusza ustami, jakby chciała coś powiedzieć. Technik, bojąc się o pracę, kazał mu pozbyć się kopii i zapomnieć o całej sprawie.
Tydzień później, wieczorem, policja otrzymała telefon od starszej kobiety mieszkającej na przedmieściach Atlanty. Słyszała okropne hałasy dochodzące z mieszkania sąsiadów – młodego małżeństwa. Powiedziała dyspozytorowi, że kobieta jest w ciąży i boi się, że coś się jej stało. Gdy po 20 minutach przybyli policjanci, zobaczyli, że w mieszkaniu nie świeci się światło, a drzwi wejściowe są uchylone. Powoli weszli do salonu.
W środku znaleźli młodą kobietę, martwą, z rozciętym brzuchem. Ślady krwi prowadziły od ciała do kanapy na końcu pokoju. Tam siedział jej mąż, stażysta z telewizji, nagi, u jego stóp leżały zwłoki nienarodzonego dziecka. W ręce trzymał zardzewiały kawałek metalu, którym zamordował żonę. Telewizor odtwarzał 18-sekundowe, zapętlone nagranie bez dźwięku, przedstawiające głowę, która wypowiadała niezrozumiałe słowa.
Historia, która do dziś krąży wśród policjantów, mówi, że gdy wyprowadzono mężczyznę, powtarzał pod nosem: „Światło Boga ich wzywa…”.
Źródło: http://creepypasta.w...wiki/12_Minutes
Autor: RoboKy aka Gumbercules
Komentarze