Historia
Puzzle
Pani Adela była 56-letnią wdową. Mieszkała na wsi w niewielkim domku. Jej pasją było układanie puzzli. W mieszkaniu miała setki różnych układanek, które ułożyła już po kilka razy.
Pewnego dnia w gazecie zobaczyła arykuł, o nowo otwartym sklepie z puzzlami. Ze wsi do miasta nie było daleko, więc kobieta pomyślała, że mogłaby zobaczyć ten sklep. Jechała autobusem około 20 minut, po czym wysiadła na przystanku. Na przeciwko stał nowiutki, duży, owy sklep. Kobieta od razu weszła do sklepu i zaczęła rozglądać się po półkach. Jej uwagę przykuły jedne puzzle. Były one najdroższe, ale pani Adela nie chciała oszczędzać na swojej pasji. Kasjer starannie zapakował układankę i podzienkował za zakup.
- A co się panu stało w rękę?- zapytała zaciekawiona kobieta.
- Wypadek w pracy, spadłem z drabiny, jak układałem towar- odpowiedział spokojnym głosem mężczyna.
- Do widzenia.
- Do widzenia i jeszcze raz dziękuję za zakup.
Kobieta po powrocie do domu od razu zabrała się za układanie puzzli. Nie było to takie proste, gdzyż składały się z 500 części. Dopiero po kilku godzinach układania, obraz zaczynał coś przypominać. Był to nieduży pokój. Kobieta skąś go znała. Przecież to ten pokój, w którym się teraz znajdowała! Ręce zaczęły jej drżeć i pocić. Kobieta chciała przestać układać puzzle, ale nie mogła, coś ją skłaniało do tego, aby układała dalej. Kolejna część obrazka odsłoniła się. Było to okno, a za nim stał mężczyzna ubrany cały na czarno. Pani Adela bała się odwrócić i zobaczyć, czy za oknem rzeczywiście coś jest. W tym momencie zgasło swiatło. Po kilku sekundach zapaliło się znów. Zobaczyła przed sobą mężczyzne, tego co na obrazku. Jej uwagę przykuła ręka, która była zabandażowana. Szybko zorientowała się, że to był sprzedawca, które sprzedał jej te puzzle. Mężczyzna nic nie powiedział, tylko uśmiechnął się i wbił nóż w jej serce. Kobieta zmarła na miejscu.
Następnego dnia policja odnalazła ciało pani Adeli, lecz nie było obok niej żadnych puzzli. Na stole było napisane "Ciekawe do kogo trafią teraz te puzzle".
Komentarze