Zdjęcie

Pani z Zaświatów

shinigami_neko 9 10 lat temu 7 481 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Pani z Zaświatów

3 marca 1985 roku do szpitala psychiatrycznego przywieziono 8 letnią Marry Blane.

Dziewczynka często opowiadała innym o kobiecie w szpitalnym fartuchu,

która codziennie w nocy pojawiała się przy jej łóżku, a zaraz o świcie znikała w

niewyjaśnionych okolicznościach. Marry nazywała ją 'Panią z Zaświatów' i

upierała się przy stwierdzeniu iż jest ona duchem. Mówiła również,

że zjawa nauczyła ją 'Języka Zmarłych', którym się z nią porozumiewa.

Jej opowieści uznano za przejaw zaburzeń psychicznych,

a mniemaną zjawę za halucynacje (ponieważ nikt inny jej nie widział).

Poddano ją więc leczeniu.

Tłumaczono Marry, że 'Pani z Zaświatów' to tylko wytwór jej wyobraźni i

nie istnieje ona w realnym świecie.

Z każdą taką próbą Marry stawała się coraz bardziej agresywna, zamknięta w sobie,

miewała niekontrolowane ataki szału, podczas których rzucała się po całej sali oraz

krzyczała w tajemniczym języku (lekarze stwierdzili, że może to być wspomniany przez Marry 'Język Zmarłych').

Niektórzy twierdzili, że dziewczynka została opętana przez 'Panią z Zaświatów'.

Włożono jej kaftan i umieszczono ją w izolatce. Jej ataki szału słabły z każdym dniem.

Gdy już podjęto decyzje o zamknięciu jej z powrotem w normalnej sali i

otwarto drzwi izolatki ich oczom ukazał się straszny widok.

W izolatce, w której od 28 dni przebywała Marry znaleziono jej zakrwawione i pocięte zwłoki.

Co ciekawe do izolatki nie miał wstępu nikt poza personelem szpitala.

Nie znaleziono też żadnego narzędzia zbrodni. Zwłoki znaleziono w zapiętym kaftanie,

co wyklucza próbę samobójczą.

Dokładna historia śmierci Marry Blane do dziś nie jest znana.

Tuż po tym zdarzeniu zamknięto szpital. Świadkowie twierdzą,

że od czasu tragicznej śmierci ośmiolatki w szpitalu zaczęły się dziać niewyjaśnione do dziś rzeczy i

widziano czasem dziewczynkę o czarnych włosach w czarnej sukience z misiem w

ręce przechadzającą się po korytarzach szepczącą do siebie coś w niezrozumiałym języku.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Ta... w izolatce ludzi trzymają w kaftanach bezpieczeństwa.
Odpowiedz
Oczywiście, że tak. Niestety tak. Nawet nie zawsze są to osoby bardzo agresywne czy z silnymi psychozami. Często zamyka się tam osoby z depresją i zaburzeniami zachowania. Są też nieco mniej "inwazyjne" metody uspokajania pacjentów, takie jak np. pasy bezpieczeństwa. Trzeba jeszcze brać pod uwagę to, że ta sytuacja miała miejsce w latach 80, co zmienia też postać rzeczy. Wtedy, mimo, że było to TYLKO 30 lat temu, lekarze i pielęgniarki mieli zupełnie inne podejście do pacjenta. :///
Odpowiedz
Hmm, w takim razie dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy w tym zakresie :)
Odpowiedz
Tylko to
Odpowiedz
Dosyć ciekawa historia :)
Odpowiedz
Fajna historia :)
Odpowiedz
aha xD
Odpowiedz
Dreszcz mnie przeszedł...
Odpowiedz
Ja też jestem z 3 marca ;C.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje