Historia

Śmieszna Pani
Akurat tak się złożyło, że bardzo późnym wieczorem wracałam z moją 7 letnią córką z imienin przyjaciółki Sary. Nie miałam z kim zostawić małej, poza tym solenizantka miała synka w tym samym wieku co moja Julia, więc nie miałam wyrzutów że zabrałam ją ze sobą, przynajmniej miało dziecko trochę rozrywki, tym bardziej że jest typem odludka i nie ma praktycznie żadnych koleżanek, a kiedy próbuje z nią na ten temat rozmawiać, tłumaczy że rówieśniczki nie tolerują i nie lubią jej "dziwnych" zachowań. Fakt, Julia rozmawia czasem ze sobą, ale chyba każde dziecko tak ma, w każdym razie zostawiłam to w spokoju i tłumaczyłam sobie i jej że na pewno jak będzie starsza, pozna mnóstwo fajnych koleżanek. Wracając do meritum, niestety każdy na imprezie imieninowej sobie "troszkę" wypił, więc nikt nie był w stanie Nas odwieźć do domu. Dotarłyśmy z Julią na przystanek,nikogo nie było oprócz nas. Miałyśmy 10 minut do przyjazdu ostatniego autobusu, więc usadowiłyśmy się na ławeczce i zaczęłyśmy sobie żartować. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon, to była Sara, chciała zapytać gdzie jesteśmy i za ile mamy autobus, ogólnie chciała jeszcze poplotkować, wiecie, alkohol się udziela. Kończąc rozmowę zauważyłam że Julia patrzy się w moją stronę, ale nie na mnie i się uśmiecha radośnie, spojrzałam w okół ale nikogo nie było, pomyślałam że po prostu ma dobry humor,jednak kiedy nagle mała zaczęła głośno chichotać, zapytałam z czego się tak śmieje, ona odpowiedziała :
- z Tej pani, która robi śmieszne miny - podniosłam jedną brew ku górze ze zdziwienia, nikogo nie było ani na przystanku, ani w jego pobliżu.
- Jakiej pani skarbie ? - zapytałam
- Z tej która siedzi tuż obok Ciebie
Komentarze