Historia

Modelka

białadama 9 10 lat temu 12 009 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Zaczął odczuwać ból ręki.

Jego nadgarstek drżał, kiedy przeciągał ołówek lekkim, szybkim łukiem po papierze. To była linia jej policzka. Miękka. Delikatnie przesunął rękę, by uchwycić subtelny zarys jej noska i rozkoszny dołek nad jej górną wargą. Następne były jej usta, delikatnie cieniowane grafitem na papierze, lecz w jego umyśle były pełne, różowe i smakowały jak nic innego na świecie. Były lekko rozchylone i mógł dostrzec perliście biały rządek jej zębów, świecących jak gwiazdki w ciemności. Lok jej kręconych włosów przylgnął do ust modelki, ale nie poruszał się pod wpływem wydychanego przez nią powietrza. Była bardzo dobrą modelką, siedziała w bezruchu godzinami, więc mógł ją malować w nieskończoność. Wokół niego walały się szkice i niedokończone obrazy, pogryzmolone w każdym możliwym kierunku, a niektóre nawet pokryte były jej krwią.

Ostrzegał ją. Powtarzał w kółko, żeby siedziała nieruchomo. Czy ona nie rozumie, jak skomplikowane jest uchwycenie ludzkiej formy? Czy nie może pojąć, że jej każdym, najmniejszym ruchem, może wszystko spieprzyć? Ale teraz już wie. Teraz jest w tym naprawdę dobra.

Zgiął swoje zmęczone dłonie i przeniósł wzrok na czoło portretowej kobiety. Nieźle, delikatne brwi, z perfekcyjną, subtelną strużką krwi płynącą spod włosów aż do czubka nosa. Ten kawałek brakującej tkanki na skroni może dodać niezwykłą strukturę dla całości i te perfekcyjne odpryski głębokiej czerwieni tworzące piękny wzór chaosu. Oh, była piękna.

W końcu, jej oczy. Okna duszy, mawiają. Jednak w jej przypadku były to okna do wnętrza głowy. Zachichotał pod wpływem jego własnej ironii. Jej oczodoły były tak samo rozdziawione niczym usta błagające o coś do jedzenia, ale w porządku. Wspaniałość jej odsłoniętej anatomii twarzy była o wiele przyjemniejsza od jakiejkolwiek pięknej kobiety. Rozgorączkowany, kierowany silnymi emocjami cieniował papkowatą próżnię oczodołów. Jego serce waliło niemiłosiernie ze szczęścia wywołanym widokiem prawdziwego, ekscytująco pięknego obrazu, który razem stworzyli.

Zlizał pot z górnej wargi i obrócił sztalugę w jej stronę.

„Widzisz?” zapytał jej, rozkojarzony pod wpływem dreszczy z powodu destrukcji i stworzenia.

„Widzisz, co stworzyliśmy?”

Modelka, skąpana we własnej krwi, siedziała nieruchomo zgodnie z jego zakazem poruszania się i nie powiedziała już nic więcej.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Świetne, genialne!
Odpowiedz
Agata Nareszcie model, który się nie rusza! Pozdro dla Cypka
Odpowiedz
Nudne i nielogiczne.
Odpowiedz
Ze jest martwa domyslilam sie w polowie 1 akapitu.
Odpowiedz
No, no świetne ;P
Odpowiedz
Dokładnie od razu można było zrozumieć o co chodzi. :P
Odpowiedz
Genialne, choc wiadomo było, że ona nie żyje kiedy przeczytałem, o tym, że niektóre szkice były poplamione jej krwią.
Odpowiedz
A ja czytając o szkicach poplamionych krwią byłam pewna , że z taką pasją rysował ,że aż ścierał mu się naskórek . I t o jego krwią były poplamione rysunki
Odpowiedz
co
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje