Historia

NIESZCZĘSNE ROZDARCIE KSIĘŻNICZKI SAKURA - OPOWIEŚĆ O KARMIE NAMIĘTNOŚCI
Dawno, dawno temu buddyjski mnich zakochał się w pewnej księżniczce. Jego ukochana, Sakura, była młoda i piękna, lecz została wysłana do klasztoru z powodu kalectwa - jej prawa ręka była niewładna i mocno zaciśnięta w pięść. Uznano więc, że w takim stanie nie ma szans, aby wyjść za mąż. Mnich, Seigen, mimo wszystko postanowił się z nią spotkać. Ku zadziwieniu wszystkich, zdołał rozchylić palce jej niewładnej dłoni, ukazując pudełeczko, ukryte tam od czasu jej narodzin.
Seigen nie był jednak zaskoczony - od razu poznał misternie zdobione pudełeczko. Należało do jego kochanka, młodego chłopaka, który, nie mogąc pogodzić się z prawem natury, zabraniającym im być razem, popełnił samobójstwo wiele lat wcześniej. Jego ostatnim życzeniem było, aby narodzić się na nowo jako kobieta i zostać żoną Seigena. Tak więc księżniczka Sakura była narodzonym na nowo ukochanym Seigena.
Usłyszawszy tę historię, Sakura uciekła z klasztoru od swojej karmy - Seigena - prosto w ramiona kochanka, złodzieja i bandyty imieniem Gonosuke. Seigen ruszył za nią, ale nie jemu było się mierzyć z bandytą, który szybko nadział go na swój miecz. Nie mając żadnych zobowiązań, łotr z wielkim zyskiem sprzedał nieszczęsną księżniczkę do domu publicznego.
Na tym jednak historia się nie kończy. Rozpacz Seigena przekształciłą się w onryo, zabójczego ducha, napędzanego żądzą zemsty. Sakura od tej pory nie zaznała spokojnej nocy, każdego zmierzchu objawiał jej się Seigen. "Bądź przeklęta!", krzyczał. "Zdradziłaś karmę, zdradziłaś przyrzeczenie, złożone w poprzednim życiu, zdradziłaś miłość, którą zesłało przeznaczenie!" Sakura wiedziała, że to prawda. W końcu, po wielu cierpieniach, postanowiła zadośćuczynić swoim grzechom.
Po pierwsze, udusiła dziecko, śpiace koło niej – było efektem grzesznego pożądania Gonosuke. Następnie uciekła z domu publicznego i odbyła długą drogę do domu Gonosuke. Gdy odnalazła go śpiącego, zaczęła wbijać miecz w jego ciało raz po raz, podczas gdy duch Seigena patrzył na to z aprobatą. Wreszcie, znów zacisnęła swoje palce na pudełeczku, tak delikatnie i misternie inkrustrowanym, i zatopiła miecz we własnej szyi.
Tak głosi historia.
Gaśnie trzecia świeczka, pozostawiając pojedyncze źródło światła. Ciemny pokój aż drży od napięcia - wszak czas przygotować się na ostatnią historię.
Komentarze