Historia

Cześć, cz.1

linka100 3 10 lat temu 931 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Cześć, nazywam się Sara. Mam 8 lat i chciałabym wam opowiedzieć moją historię.

Wszystko zaczęło się jak moi rodzice się jeszcze kochali. Było bardzo fajnie. Bawiłam się razem z tatusiem i mamusią, oboje byli dla siebie bardzo mili. Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło. Mamusia powiedziała, że urodzi dzidziusia. Miała go w brzuszku, i że niedługo z niego wyjdzie, a wtedy będę mogła się z nim bawić. To był mój braciszek. Bardzo cię cieszyłam, ale tatuś chyba mniej. Krzyczał na mamusię w nocy i wołał, że to nie jego dzidziuś, i że go nie chce. Mamusi było bardzo smutno, mi też, bo chciałam mieć braciszka.

Mamusia nie pojechała z nami na wakacje. Mówiła, że źle się czuje. Kiedy wróciliśmy z tatusiem, mamusia zdążyła urodzić mi braciszka. Był piękny. Ale tatusiowi się nie podobał. Tłumaczyłam braciszkowi, że tatuś jest tylko zdenerwowany, i że tak naprawdę go kocha jak mnie, i że ja i mamusia też go kochamy.

Któregoś dnia rodzice się bardzo pokłócili. Tatuś uderzył mamusię tak mocno, że miała śliwkę na oku. Zabrał braciszka i wrócił następnego dnia bez niego. Mamusia płakała całą noc i dzień i była bardzo smutna. Tatuś powiedział, że oddał braciszka do domu, w którym się nim zajmą i będą o niego dbać. I mówił, że będzie miał tam dużo kolegów i nigdy nie będzie smutny.

Mamusia pojechała na kilka dni do babci. Jak wróciła, tatuś bardzo się na nią zdenerwował, bo mu nie powiedziała, że jedzie. Pewnie bardzo się martwił. Kłócili się. Krzyczeli, że się nie kochają i dużo innych złych rzeczy. Tatuś nagle wziął nóż i uderzył nim mamusię w brzuch. Mamusię to bardzo bolało, bo upadła, a tatuś siedział w kuchni bardzo długo i płakał. Powiedział mi potem, że mamusi nic nie jest, że wyjechała, i że jest teraz w lepszym miejscu. Kazał mi się kłaść spać i powiedział, że jutro zabierze mnie na wycieczkę. Następnego dnia mamusi już nie było. Tatuś nie pozwalał mi wchodzić do kuchni. Coś się tak rozlało i cała kuchnia była czerwona. Kazał mi się ubrać i czekać na korytarzu. Kiedy zapytałam się tatusia czemu wczoraj uderzył mamusię nożem, powiedział, że nie uderzył mamusi tylko, że się z nią bawił w dźganie. Też chciałam się w to pobawić więc jak się ubrałam to poszłam do kuchni po nóż, który rodzice trzymali wysoko, bo był duży i ostry. Schowałam go w torebce, którą wzięłam, zabrałam do niej też magiczne kamyczki, którymi rozpala się ogień, kredki i czapkę z daszkiem. Myślałam, że jedziemy z tatusiem na ryby. Chciałam się też pobawić w dźganie ale tatuś się bardzo śpieszył i nie chciałam go denerwować. Weszłam do samochodu i pojechaliśmy.

Dojechaliśmy do jeziorka nad lasem. To takie miejsce gdzie rodzice mieli własny domek. Jeździliśmy tam czasami jak była ładna pogoda. Weszliśmy do domku, do łazienki. Tatuś kazał mi stanąć w wannie i się obrócić. Nie wiedziałam o co chodzi. Nagle zobaczyłam, że ma w ręce nóż. Pomyślałam, że chce się bawić więc szybko wyciągnęłam swój i dźgnęłam go pierwsza. Wygrałam. Tatuś popatrzył na mnie, a potem upadł. Nie podnosił się. Myślałam, że poszedł spać więc wyciągnęłam nóż i włożyłam tatusia do wanny, by nie spał na podłodze.

Tatuś spał, a ja poszłam się wykąpać. Rodzice zabraniali mi samej wchodzić do wody więc umyłam się na brzegu i wróciłam do domu. Tatuś ciągle spał. Zaczęłam chodzić po domu. Rodzice zostawili tam kilka ręczników, koce na łóżkach i inne fajne rzeczy na wypadek jakby kiedyś chcieli tam zajechać. Postanowiłam więc, że rozpakuję się w ich pokoju. Mamusia wyjechała więc tatuś nie powinien mieć nic przeciwko, że będę z nim spać. Była tam też kuchnia, salon, łazienka, przedpokój, schowek i przepiękny ogródek. Domek jest blisko jeziorka więc nie będę musiała daleko chodzić, by się wykąpać.

Zrobiłam się głodna. Na szczęście koło domu rosły jagody, a wieczorek odkryłam, że dom ma piwnicę, i że jest tam dużo słoików z dżemem i owocami.

Następnego dnia tatuś znowu się nie budził. Ja chciałam się pokąpać więc wymyśliłam co zrobię. Tatuś był za ciężki aby go przenieść lecz jego głowa już nie. Wzięłam nóż, odcięłam ją i mogłam już iść się pokąpać z nim. Nie bolało go to wcale. Ale chciałam, żeby tatuś zawsze tam był więc wrzuciłam jego głowę do wody.

Po kilku dniach udało mi się rozpalić ogień. Upiekłam tam mięsko wyciągnięte z tatusia. Nie miał nic przeciwko. Było nawet smaczne. I nie tylko jego. Ostatnio przyszła tu dziewczynka w moim wieku. Zgubiła się. Zagrałam z nią w tą grę. Znów wygrałam. Z jej mamą też. I z wieloma innymi co tu przychodzą. Jest super. Mam też nowe ubrania, bo oni już ich nie potrzebują. Czasami przynoszą ze sobą komórki, zabawki, soczki. Jest super i mam nadzieję, że będzie tak zawsze.

Bardzo lubię gości. Jeżeli chcecie to też przyjdźcie. Pobawimy się w dźganie. Zapraszam.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Wow, dobre...
Odpowiedz
A ja tylko nadmienię, że nie przyjmujemy opowiadań w częściach. Polecam zapoznać się z tym: http://straszne-historie.pl/d/poradnik
Odpowiedz
Brzmi fajnie, ale początek nie pasuje do reszty, w sensie to: " chciałabym opowiedzieć wam moja historie"
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje