Historia

Matczyna miłość
- Mamo, znów widziałem potwora! - zaszlochał Taylor, uczepiając się spódnicy matki. - W łazience, gapił się na mnie przez okno!
Kobieta zaczęła pocieszać małego chłopca, wyjaśniając mu, że potwory przecież nie istnieją. Na pewno musiał sobie to wyobrazić.
- W porządku - odpowiedział, pociągając nosem. Jak u każdego chłopca w tym wieku, jego myśli bardzo szybko powędrowały gdzieś indziej. - A mogę jutro wyjść na podwórko? Chcę się pobawić z innymi dziećmi.
- Przecież wiesz, że jesteś chory, kochanie - wytłumaczyła mu po raz kolejny i wyciągnęła dłoń, by pogłaskać syna po głowie. Cofnęła ją w ostatnim momencie. - Wyjdziesz wtedy, kiedy poczujesz się lepiej.
Taylor pobiegł do swojej sypialni, by pobawić się samemu, a jego matka obróciła się w stronę milczącego męża stojącego za rogiem korytarza.
- Nie mogę uwierzyć, że znów zostawiłeś otwarte drzwi do łazienki! Przecież wiesz, jak reaguje na widok luster.
autor - CaseByCase
tłumaczenie - guest
Komentarze