Historia
Podpisy
Mój kuzyn wyprowadził się z domu pół roku temu. Do tego czasu mieszkał ze mną i z mamą. Moja ciotka (jego matka) zginęła w wypadku samochodowym.
Wyprowadził się po skończeniu 21 lat. Byłam z nim bardzo zżyta, traktowałam go jak brata. Obiecał, że będziemy pisać. Ale sądziłam, że chodzi mu o pocztę mailową, a nie o... listy. No ale lepsze to niż nic.
Oto pierwszy z nich:
"Hejka, co tam u ciebie słychać? U mnie wszystko OK. Dużo znajomych, nauka, imprezy, no wiesz, typowe studia, nie? Znalazłem także pracę, dużo zarabiam. Dużo jak na studenta. To do zobaczyska, pa. Kocham cię kuzynka.
M()*rd* "
Ja*ku*? Trochę dziwny podpis, ale gdy byliśmy mali zawsze wymyślaliśmy sobie dziwne przezwiska. Ja*ku#, nie pamiętam abym tak go kiedyś nazwała. Ale spoko. Nie przejęłam się tym. Pisał co jakiś czas. Myślę, że to dla tego abym się nie martwiła. I abym nie przyjeżdżała. Tak pisał, że nie mogę przyjechać. Czemu? Nie wiem. Może praca, nauka ale raczej wątpię. Może dziewczyna. Pewnie tak. Albo ma taki syf.
No cóż, pisał i pisał i za każdym razem inaczej się podpisywał. Wymyślał coś takiego jak: Er*(@*wi; potem: ę*zim**n!***; e()d*(!@,ł i m!n()g!
Dziwne nie. No ale cóż, każdy ma swoje dziwactwa.
Pewnego dnia wysłałam mu wiadomość, by pochwalić się, że zdałam prawo jazdy. Myślałam, że tym razem odpisze przez sms niestety nie odpisał w cale. Dopiero sześć dni później dostałam list, że się cieszy i takie tam. Podpisał się: p()m()(*y. Nagle mnie olśniło.
W młodości bawiliśmy się w taką grę, nazywała się Szyfry. Brało się jedno słowo, dopisywało między literami gwiazdki, a niektóre z liter zastępowano znakami interpunkcyjnymi. Np. karoca to k@r()(@ bo k to k, a to @, o to (), r to r, c to (. I jeszcze czasami dopisuje się tu i ówdzie * dla zmylenia. Wzięłam wszystkie listy, rozszyfrowałam podpisy i zdębiałam.
Co mi wyszło?
"Morderca więzi mnie odciął mi nogi pomocy"
Komentarze