Historia
Krótka historyjka: Syn
Stała przed moim oknem. Gapiła się w nie. Nie wiedziałam o co jej chodzi. W końcu, to że ktoś mieszka na parterze nie znaczy, że można innym patrzeć się w jego okno. Po namyśle postanowiłam się zapytać tej pani czemu gapi się na MOJE okno. Otworzyłam je i zapytałam:
JA: Dobry wieczór, coś się stało?
PANI: Dobry wieczór, a czemu miało by się coś dziać?
J: No wie pani. Jest jedenasta w nocy, na dworze zimno, a pani stoi przed moim oknem i się na nie patrzy.
P: Bardzo przepraszam jeśli cię to złociutka zaniepokoiło. Ja tylko czekam.
J: Czeka pani na co?
P: Na syna. Może go widziałaś. Jest chyba w twoim wieku.
J: Musiała pani chyba pomylić adresy. Tu mieszkam tylko ja z rodzicami (rodzice wyjechali na troszkę)
P: Naprawdę? Więc to nie jest Jesienna 56?
J: To znaczy... to jest Jesienna ale musiała pani pomylić mieszkania. Ja tu mieszkam, pani syn może mieszka w innym mieszkaniu. Ma pewnie inny numer.
P: Kazał mi przyjechać na Jesienną 56, mieszkania 02.
J: Yyy... no to musiał się pomylić. Ja tu mieszkam, ja i moi rodzice.
P: Kochana, on tutaj nie mieszka. Mieszka ze mną.
J: To co pański syn miałby robić u mnie o 23 w nocy?
P: A jak myślisz złociuchna, po co ludzie wchodzą to cudzych mieszkań w środku nocy? :)
I właśnie wtedy zauważyłam jakiś cień za moimi plecami.
Komentarze