Historia

Szał JoJo

musk123 1 10 lat temu 895 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Uwaga! Nie dla wrażliwych!

W Ktosiowie byl normalny, spokojny dzień.

Mieszkańcy jak zwykle zajmowali się własnymi sprawami. W domu burmistrza zapanowało niezwykłe zdziwienie.Ojciec JoJo stał przy oknie i oczekiwał na niewiadomo co i gapił się w horyzont. JoJo zauważył, że nie ma matki. Podszedł spokojnie do ojca i spytał:

-Tato gdzie mama...?

Powiedział to dosyć cicho bo niewiele mówił. Ojciec odwrócił się z uśmiechem i powiedział:

-Twoja mama jest w szpitalu...Będziesz miał braciszka...-i odwrócił się ponownie, tym razem do okna.

JoJo był wesoły. Ale cie całkiem. Poszedł do pokoju rozmyślać. Po dwóch, krótkich godzinach, burmistrz oznajmił, że jadą zobaczyć niemowlaka. Wsiedli w swój samochód i ruszyli w drogę. Tata był podniecony. Bardzo przeżywał tą chwilę. Poszedł do recepcji i w tym momencie JoJo jeszcze bardziej zwątpił w swoje szczęście. Gdy chciał o coś zapytać ojca gdy ten rozmawiał z pielęgniarką odpowiedział grubym głosem "zamknij się".

Mały Ktoś ruszył z ojcem do jednej sali na 2 piętrze. Weszli do pokoju...Ujrzeli mamę JoJo z małym noworodkiem w rękach. Było drobne i bezbronne i miało zamknięte oczka. JoJo podszedł sprawdzić jak się mama czuje. Zapytał zbyt głośnym głosem i ojciec i matka spojrzeli na niego z wyrzutem. Burmistrz popchnął go i Ktoś wylądował pod małym stolikiem. Miał wielkiego guza poprzez kontakt czoła z metalowym stołem. Był zły. Nie mógł uwierzyć co właśnie jego ojciec zrobił. Wychodzili ze szpitala. Gdy wsiadali do auta zatrzasnęli drzwi przed nosem JoJo i pojechali bez niego. I na dodatek spadł deszcz. Ulewie towarzyszyła burza. Musiał iść pieszo...Był zły...I smutny.

Rodzice zaczęli zaniedbywać JoJ'a. Nie dawali mu jeść i nic mu nie kupowali. Wszystko dawali temu niemowlakowi. JoJo chodzi godny przez caly tydzien.

Pewnego dnia, gdy rodzice zostawili go samego z dzieckiem, wpadł w szał. Nie moze juz tego zniesc. Wziął noworodka za nogi i zaczął z całych sił rzucać nim o ściany. Krew lała się wszędzie i siniaki także. Dziecko płakało ale JoJo jeszcze bardziej walił nim o betonową, twardą ścianę. Noworodek płakał jeszcze mocniej. Więc wziął najostrzejszy nóż kuchenny i z uśmiechem na twarzy odrabał rączki. Cały pokój ubarwiony był we krwi. Dziecko płakało, a JoJo się śmiał. Zabrał się z wielką ochotą za nóżki. Noworodek przestał płakać. Słychać było tylko kapanie krwi z jego rączki. JoJo wrzucił zwłoki maluszka do rozżażonego ognia.Wtedy...dotarło do niego co zrobił. Wziął linę i zakrwawiony Ktoś pojechał do lasu swoim rowerem.

...............................

Po jakimś czasie, burmistrz i jego żona, doznali szoku. Matka zaczęła płakać. Ojciec także. W kominku w jescze żarzącym się ogniu, leżało martwe ciało ich dwudniowego dziecka. A JoJa nie było. Zadzwonili po policję. Po paru dniach śledztwa, policjanci udali się z nowiną do Leona-Burmistrza:

-I co??? Znaleźliście tego potwora???-łkał burmistrz.

-Chyba tak...-powiedział sierżant-...kawałek pieluszki pańskiego dziecka znaleziono przy lesie. Szliśmy w głab...I zobaczyliśmy...Chłopca, miał czarne włosy...wisiał na drzewie zawiązany sznurkiem...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

o kurde ale ten jojo psycho
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje