Historia
Dzień z ojcem.
Był to mroźny grudniowy dzień. Biały szal otulił całą Anglię. Nagie drzewa uginały się pod naporem wiatru a małe dzieci jeździły na sankach. 8 letni Jeremy wpadł do domu, rzucił plecak na stół i poszedł do swojego pokoju. Zaniepokojona matka chłopca poszła za swoją pociechą i zapytała:
-Jeremy, skarbie, dlaczego wróciłeś ze szkoły tak późno? Bardzo się o ciebie martwiłam.
Za oknem zaczął padać deszcz przypominający łzy. W pokoju było tak cicho, że słychać było tylko bicie serca chłopca i jego matki.
-Spotkałem tatę, bawiłem się z nim. Przepraszam mamo...- Odpowiedział mały Jeremy.
Zaciekawiona matka spoglądała z niedowierzaniem na swoje dziecko. Wyglądała na zdenerwowaną, więc zapytała chłopca :
-I jak spędziliście dzień skarbie?
Chłopiec jakby poruszony całą rozmową spojrzał na matkę swoimi głębokimi niebieskimi oczętami. Widoczna była w nich radość i podniecenie. Jeremy w końcu się przełamał i zaczął mamie opowiadać:
-Kiedy wracałem ze szkoły, tata stał koło drzewa. Przywitał mnie i zapytał, czy nie chce się z nim pobawić. Nie widziałem go długi czas, więc się zgodziłem. Jeździliśmy na sankach, biliśmy się na śnieżki, graliśmy w berka. Potem rozmawialiśmy o tobie mamusiu! Zapytał mnie co u ciebie słychać i czym się teraz zajmujesz. Powiedziałem mu, że jesteś ostatnio bardzo smutna. Wtedy jego uśmiechnięta twarz posmutniała. Powiedział mi, że niestety musi iść i żebym wracał do domu. Zawsze robiłem to, co tatuś mi kazał, więc pożegnałem się z nim i wróciłem tutaj.
Przerażona matka wyszła bez słowa z pokoju swojej pociechy. Nie mogła przecież powiedzieć chłopcu, że jego ojciec umarł dwa miesiące temu...
Komentarze