Historia
Mama
- Mamusiu! - zawołał Tomek
- Mamo!
Wbiegł zziajany na górę.
- Oh! Ależ tu jesteś kochana...
Usiadł na jednym z wolnych krzeseł.
- Jak Ci minął dzień? Mi świetnie! Tak, tak chodzę do szkoły, nie wagaruję! Jak mi kazałaś - powiedział, straszliwie się jąkając.
- Opiekuję się siostrzyczką, robię jej obiady, pomagam w lekcjach.
- Ale dość o mnie! Zrobię ci herbatkę, dwie łyżeczki cukru, jak lubisz? - zapytał.
- Że co? Czy zimno mi było? Skądże znowu! Bardziej się martwię, czy... czy zdążę przygotować potrawy na wigilię!
- Nie chcę cię urazić, ale jak chcesz ładnie wypaść na wigilii musisz się dokładnie wykąpać! Mogę ci kupić ten płyn owocowy... tak...
- Nic się ciekawego nie dzieje? A to szkoda! To może opowiesz mi dokładnie co się stało tatusiowi? Przecież jestem już duży! - stwierdził z dumą.
-Mówisz tak... tak mało... Jesteś na mnie obrażona? Powiedz! POWIEDZ! MÓW! - Zaczyna panicznie wykrzykiwać.
-Błagam.... - zanosi się płaczem.
O co chodzi? Jesteś na mnie zła o ten styczeń? - Nagle przestaje płakać i zanosi się histerycznym śmiechem.
P...przecież d...dałem Ci leki... Dla mamusi o wszystkim p...pamiętam... - mówi niewinnym tonem.
Że co?! - Krzyczy.
-Ale przecież mówiłaś że tęsknisz za tatusiem i że chciałabyś g...go w końcu z...zobaczyć!
Komentarze