Historia
Ta dam!
- Mamo..?
W domu panowała grobowa cisza. Mała Kath wychyliła się z pokoju.
- Tak, córciu? - z sypialni dobiegł głos.
Dziewczynka niepewnie spojrzała na matkę upewniając się, że to na pewno ona.
- Wiesz, miałam bardzo zły sen...
Matka łagodnie na nią spojrzała.
- Chcesz mi o nim opowiedzieć? - uśmiechnęła się.
Katherine spojrzała na okno i wpatrywała się w nie przez chwilę. Jej głowa przytaknęła, jakby coś kazało jej powiedzieć 'Tak''.
Mama kątem oka ujrzała w oknie znikającą twarz jakiegoś człowieka. Wmówiła sobie, że to tylko wyobraźnia.
Obie usiadły na łóżku.
- A więc. W moim śnie było, że tatusia nie było w domu. A była noc. Ale my nie wiedziałyśmy, że go nie ma. Po prostu obudziłam się w środku nocy i poszłam do ciebie i tatusia i po prostu zniknął. A później tatuś szedł przez okno i krzyknął 'Ta dam!'. A później z szafy wyszła jakaś pani i zaczęła bić brawo. Miała bardzo czerwone usta. Później, zdjęła z siebie skórę i włożyła ją na ciebie. A potem... Tatuś wszedł do szafy razem ze mną i patrzyliśmy, jak ta pani cię je.
Kath zaczęła płakać.
Lucy (jej matka) zaczęła pocieszać córkę, gdy nagle, mała uniosła oczy do twarzy swej rodzicielki. Przestała lać łzy. Stanęła naprzeciwko matki, ukłoniła się, i krzyknęła: 'Ta dam!'.
Z szafy dobiegły oklaski...
Komentarze