Historia
Blask wyświetlacza
Było już zdrowo po północy, gdy wyłączałem swój laptop. Za oknem było ciemno jak u murzyna w przedpokoju. Mój starszy nadal obok grał w LoL'a, a ja musiałem się już kłaść. Nadal byłem uczniem gimnazjum do tego w tym roku zdawałem do liceum, więc musiałem dużo spać i dużo się uczyć. Już i tak byłem po czasie. Dlatego też nasłuchiwałem czy przypadkiem rodzice się nie obudzili. Normalnie w środku tygodnia siedzieć przed komputerem mogłem tylko do godziny dwudziestej drugiej. Na szczęście jednak ani mama, ani tata się nie obudzili.
- Hej Andrzej - zwróciłem się do brata. - Wyłączam ruter, przełącz się na swoje łącze.
Brat kiwnął głową, a ja po cichu, na paluszkach poszedłem do pokoju rodziców. Podszedłem do biurka taty i schyliłem się, żeby wyłączyć zasilanie. Gdy to zrobiłem miałem zamiar równie cichutko wycofać się do swojego pokoju. Zamiast tego prawie krzyknąłem na całe gardło. Zdążyłem jednak zasłonić sobie usta. Mój tata zawsze był mizerny. Nie chodzi o to, że był niski, słaby czy coś, on po prostu z natury był strasznie chudy. W nikłym świetle wyświetlacza mojej komórki w pierwszej chwili wziąłem go za jakiegoś upiora z horroru, które tak lubiłem. Potem jednak skarciłem się w myślach i zwiałem do pokoju.
Następnego dnia obudził mnie cichy trzask zamykanych drzwi. Wyszedłem spod ciepłej kołdry i wyjrzałem z pokoju.
- Cześć tato - przywitałem się sennie. Tata podskoczył zaskoczony i odwrócił się do mnie.
- Oh, cześć młody. Przepraszam, że cię obudziłem - uśmiechnął się krzywo.
- A tam. Jak było w pracy? - spytałem, a on wzruszył ramionami i zmęczony poszedł do sypialni. Ja też wróciłem do pokoju. Gdy już leżałem pod kołdrą i oddawałem się w objęcia Morfeusza nagle mnie olśniło. Tata był w pracy na nocnej zmianie.
Komentarze