Historia

Oliwia

Użytkownik usunięty 0 10 lat temu 1 228 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Agnieszka i Beata były bardzo szczęśliwe, nie mogły doczekać się już wyjazdu.

Rodziny dziewczyn jechały razem na grilla do znajomych rodziców Beaty.

Wyjechali w sobotę rano, przed południem byli na miejscu. Przywitali się z domownikami i zaczęli biesiadować. Popołudniu dziewczyny zaczęły się nudzić, wzięły na spacer najmłodszą uczestniczkę grillowania - 6miesięczną Oliwkę.

Potem było już tylko słychać dźwięk syren. Karetka, kilka radiowozów.

Zdarzył się okropny wypadek, na miejscu wydarzenia znaleziono dwie zapłakane dziewczyny oraz nie żywe dziecko. Aga i Beata trafiły na przesłuchanie. Beata w ogóle nic nie mówiła. Zeznawała tylko Agnieszka :

--Oliwia po godzinie spaceru zaczęła płakać, wzięłam dziecko na ręce i próbowałam uspokoić, po kilku minutach wrzasków Beata miała dość-wpadła w szał, wyrwała mi Oliwie z rąk i rzuciła nią o ziemie.--

Z racji, że Beata nie chciała zeznawać ani rozmawiać z psychologami, nie było możliwości poznania zeznań drugiej strony, uznano ją za winną zabójstwa dziecka nie tylko wg zeznań Agnieszki, ale też po zdobytych dowodach.

Beata trafiła za kratki i na tym powinna zakończyć się historia, jednak ona wracała do Agnieszki dzień w dzień i to wcale nie z przeżytych wydarzeń czy ześwirowanej przyjaciółki.

Pierwszy raz zdarzyło się to ok. miesiąca po całym zajściu, Aga położyła się spać dość późno, nie zasnęła jeszcze głębokim snem, usłyszała płacz małego dziecka.W sumie nie przejęła się tym zbytnio, mieszkała w bloku, a nad nią mieszkało młode małżeństwo z malutkim dzieckiem, echo roznosiło się po całym mieszkaniu. Następnego dnia wstała nie wyspana, w nocy zdarzyło się to samo i tak kilka dni z rzędu. Dziewczyna była już na prawdę wyczerpana. Postanowiła iść do sąsiadów, myślała, że nie wytrzyma już tego więcej. Zaraz po wstaniu z łóżka udała się na górę. Nie zastała jednak nikogo oprócz wścipskiej sąsiadki, która mieszkała na przeciwko małżeństwa.

- Dzień dobry Pani Kowalska - powiedziała dziewczyna bardziej z grzeczności

- Dzień dobry kochanieńka, a czemu ty tak się dobijasz do Dąbrowskich? - odpowiedziała sąsiadka

- Wie Pani, nie mogę spać w nocy, ich dziecko nie bardzo mi daje - powiedziała Agnieszka

- Ale to na pewno nie ich dziecko, oni wyjechali do rodziców Sylwii tydzień temu i nie wrócili jeszcze - poinformowała Agę sąsiadka

Agnieszka była w szoku, pożegnała się z sąsiadką i poszła szybko do domu. Kto w takim razie tak wrzeszczy w nocy? Nie ma już więcej dzieci w klatce.

Nie miała jednak czasu na rozmyślenia, musiała spakować się do babci, u której miała spędzić resztę wakacji.

- Teraz wyśpię się porządnie - pomyślała Agnieszka pakując walizki do taksówki.

Tej nocy faktycznie wyspała się dobrze, nikt nie zakłócał jej spokojnego snu. Zapomniała już o tamtych sprawach. Teraz piła kawę na tarasie i raczyła się piękną, wakacyjną pogodą. W oddali zobaczyła dziewczynę z dzieckiem na ręku, machała do Agnieszki. Aga uśmiechnęła się i pomachała radośnie, nie było w tym nic dziwnego w końcu czasami przechadzali się tędy sąsiedzi jej babci. Od tamtej pory widziała tę dziewczynę codziennie, codziennie do niej machała, ale nigdy nie przyszła się przywitać. Na dodatek Agę męczyły koszmary senne np. o raczkującym dziecku z zdeformowaną twarzą, które bardzo płakało. Ostatniej nocy przyśniła jej się Beata, która bardzo chciała coś jej powiedzieć, ale z jej ust wychodziły dziecięce rączki. W dzień znowu zobaczyła tę dziewczynę z dzieckiem na rękach. Tym razem jednak zbliżała się do niej powoli. Gdy była na tyle blisko, żeby zobaczyć twarze jej i dziecka, Agnieszka dostrzegła w niej swoją przyjaciółkę Beatę oraz Oliwię. Co prawda nie były już takie jak dawniej... Twarz Beaty była sina i zapadnięta, tak samo wyglądała Oliwia tyle, że jej oczy były krwisto-czerwone. Agnieszka nie wiedziała ma robić. Usłyszała dziwny głos w głowie, jakby echo...

- Powiedz to, powiedz , nie ukrywaj, nie odejdziemy w spokoju.

Aga uciekła z płaczem do domu. Od razu spakowała walizki i wróciła do domu.

Tam dowiedziała się, że kilka dni temu Beata powiesiła się w więzieniu.

Strach był bardzo duży, a wyrzuty sumienia nie dawały Agnieszce spokoju.

Poszła na policję i tego samego dnia złożyła prawdziwe zeznania. Były odwrotne do tamtych, to ona wyrwała Beacie dziecko i rzuciła nim o ziemie.

Została zamknięta za złożenie fałszywych zeznać oraz zabójstwo Oliwi.

W nocy przyśniły jej się Beata z Oliwią, obie wyglądały normalnie. Usłyszała od Beaty '' Dziękuje, teraz możemy odejść w spokoju, ale nigdy ci tego nie wybaczę''.

Pamiętaj, grzechy i wyrzuty sumienia zawsze wracają.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 5 935

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje