Historia

Klątwa czarnej Weroniki. CZ.1

sunring 1 10 lat temu 1 012 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Większość horrorów dzieje się w nocy, dlaczego? Bo nic nie można dostrzec. Co jednak wolisz, dostrzec zagrożenie czy raczej nic nie wiedzieć i żyć z przekonaniu, że tu jesteś bezpieczny...?

Sama przekonałam się o tym że lepiej wiedzieć co cię czeka, lecz nie wiedziałam. W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia szłam na imprezę do znajomych, piszę to bo to co mi się stało mogło spotkać każdego, ktoś spostrzegawczy powiedział, najwięcej przestępstw dokonuje się w nowy rok, dlaczego? Fajerwerki zagłuszają wszelkie zbrodnie. Nie dotarłam wtedy na imprezę, jestem odważna, nie boję się byle szmeru, szłam, było ciemno i nikogo nie było wokół.

Jestem Klaudia, jestem normalną dziewczyną, mam 19lat. Kiedyś chcę zostać modelką, nie ukrywam, jestem ładna i mam dobrą figurę, muszę jeszcze nad nią poćwiczyć, ale na razie zajmę się nauką.

Kiedy szłam, słyszałam podmuchy wiatru, i? Dziwny głos za moimi plecami, nie przejęłam się i dalej szłam, wpadło mi coś do buta więc przysiadłam na ławeczce obok mnie, nagle mój telefon zaczął wibrować w mojej kieszeni kolega z którym miałam się spotkać na miejscu, wysłał SMS'a że wyjdzie przede mnie to było przyjemne uczucie że chciał, ale na nic takiego się nie umawialiśmy. No ale przyszedł, pogadaliśmy, przytulił mnie i powiedział żebyśmy nie szli na imprezę. Zgodziłam się. Poszliśmy gdzieś na łąkę (to było na wsi) i gadaliśmy... W pewnym momencie zaczął mnie całować, początkowo nie chciałam ale potem było miło. Tyle mi wystarczyło ale on poszedł dalej, nie przestawał i zaczął mnie rozbierać, broniłam się ale on wpadł w szał, uderzył moją głową o kamień i zgwałcił mnie, brutalnie, robił to kilka razy do puki nie uderzył ponownie moją głową o kamień, wszystko działo się szybko, straciłam przytomność, obudziłam się w szpitalu, byłam zmasakrowana i złamana psychicznie.

Przez ten miesiąc polepszyło mi się, oczywiście zdrowotnie, chciałam natychmiast z sobą skończyć, uciekłam z domu i wzięłam ze sobą nóż, najostrzejszy jaki miałam biegłam przed siebie, do najbliższego lasku. Tam spotkałam ją, powiedziałam jej o wszystkim i dowiedziałam się że jej też się to przytrafiło, tyle że ona nie żyła. Chciała pomóc mi się zemścić, zgodziłam się...

CZ.2: http://straszne-historie.pl/story/5574

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

"do puki" ;______;
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje