Historia
Przypomnienie
Tatuś miał zaraz wrócić do domu. Mogłam poznać po nerwowych spojrzeniach mamusi za okno. Tatuś pewnie poszedł z przyjaciółmi na kręgle. Spędzał z nimi dużo czasu kiedy nie spał na kanapie albo nie grał w pokera w garażu. Tatuś nie był zbyt miły.
Tatusia zawsze bolała głowa i nie lubił kiedy w domu było zbyt głośno. Potrafił się naprawdę wściec kiedy mamusia hałasowała. Czasem, kiedy zapominała, żeby być cicho tatuś szybko jej o tym Przypominał. Jego Przypomnienia często sprawiały, że mamusia płakała. Albo krwawiła. Albo oba na raz.
Ja zawsze jestem cichutko. Jestem dobrą dziewczynką. Nigdy nie bawię się albo nie rozmawiam z Gadzinką zbyt głośno. Siedzę w moim małym pokoiku, trzymam Gadzinkę i patrzymy sobie za okno. Kiedy tatuś jest w domu - siedzę cichutko jak mysz pod miotłą.
Mamusia też stara się być dobrą dziewczynką, ale czasami kiedy sprząta zapomina się i sobie nuci. Nucenie denerwuje tatusia, wtedy Przypomina w swój sposób, że mamusia ma być cicho.
Nie lubię Przypomnień tatusia. Nie lubię kiedy mamusia przygryza wargi do krwi, kiedy czeka aż tatuś wróci do domu. Nie lubię kiedy płacze cichutko, kiedy on gra w karty z kolegami w garażu. Nie lubię tatusia.
Pewnego dnia mamusia musiała szybciej iść do pracy. Nie chciała, żebym sama została z tatusiem, ale nie było innego wyjścia. Kazała mi obiecać, że zostanę w pokoju i zamknę drzwi. Kazała mi obiecać, że nie będę hałasowała i wyjdę tylko jak będę głodna, albo będę musiała do łazienki. Złamałam obietnice.
Mamusia wyszła z domu mocno umalowana - zakrywała ślady pobicia. Kocham mamusię. Prawie tak samo mocno jak Gadzinkę. Uznałam, ze najwyższa pora dać tatusiowi lekcję. Małe Przypomnienie, że złe rzeczy nie dzieją się tylko dobrym ludziom.
Mamusia bardzo chciała mieć kiedyś ogród. Trzymała więc kilka narzędzi ogrodniczych w garażu. Były tam też długie, ostre nożyce. Tatuś nie lubił głośnych dźwięków, może zatem najlepiej aby nie słyszał w ogóle.
Wbicie nożyc w prawe ucho tatusia nie było trudne. Kiedy to robiłam smacznie spał i chrapał. Tak dużo krwi trysnęło. Chrapanie przerodziło się w krzyk bólu i złości. Głównie bólu. Tatuś złapał się za ucho i spadł z kanapy.
Zachichotałam. Nie chciałam robić dużo hałasu, ale myślę, że tatuś i tak nie usłyszał. Spojrzał na mnie. Widziałam białka jego oczu. Krew przysłoniła mu połowę twarzy. Ale ja nie skończyłam jeszcze mojego Przypomnienia.
---
Tatuś miał dużo wrogów. Pożyczał pieniądze od złych ludzi. Dowiedzieliśmy się o tym później - na posterunku policji. Lubił pić na koszt innych i grać w karty za pieniądze, których nie miał. Zadawali mi różne pytania, a ja cichutko wpatrywałam się w okno, trzymając Gadzinkę.
Jestem dobrą dziewczynką. Nie robię dużo hałasu, nie mówię za dużo. Teraz musiałam spotkać się z dużą ilością ludzi - policjantami, doktorami, niektórzy byli ubrani w białe płaszcze i dżinsy - przyglądali mi się, kiedy kolorowałam obrazki. Nie wiem co się stało - byłam w swoim pokoju, bawiłam się z Gadzinką. A kiedy usłyszałam krzyk tatusia schowałam się pod łóżko.
Słyszałam wiele krzyków. Wiele złych rzeczy przydarzyło się złym ludziom w moim miasteczku, ale przynajmniej teraz mamusia może nucić, bez tatusia Przypominającego jej o ciszy.
Autor: TrustMySanity Tłumaczenie: scaryguy dla http://straszne-historie.pl
Komentarze