Historia

Halloween

scaryguy 23 11 lat temu 30 507 odsłon Czas czytania: ~poniżej minuty


Jest trzecia w nocy w Halloween, a ty i twoi koledzy właśnie jesteście po całonocnym maratonie horrorów.

Obejrzałeś swój ulubiony straszny film, przeczytałeś ulubioną straszną opowieść, a nawet zrobiłeś tą sztuczkę z „Krwawą Mary” przed własnym lustrem. Po wyjściu kumpli, wyciągnąłeś się na kanapie i ziewnąłeś, decydując, że najwyższa pora walnąć w kimono, więc ruszasz w stronę sypialni i kładziesz spać.

Po chwili, jednak, zdajesz sobie sprawę, że nie możesz pozbyć się z głowy niektórych fikcyjnych postaci z filmu, który obejrzałeś.

„Ehh, jutro będę się za to nienawidził”- mówisz na głos, zapalając lampkę nocną i wiedząc, że załatwianie swoich koszmarów światłem z lampki jest dziecinne i irracjonalne. Po paru minutach, kiedy już prawie udaje ci się zasnąć układasz się wygodnie pod kocem z zamkniętymi oczami i przyjemnymi myślami…

…tak jest dopóki, dopóty przez powieki dostrzegasz kształt przesuwający się przed źródłem światła, tworząc cień padający wprost na ciebie. Mrugasz i zaczynasz się obracać w kierunku lampki, kiedy gnijące dłonie chwytają cię za ramię.


Dzięki za zostawienie światła. Miałbym problem z odnalezieniem Cię w tych ciemnościach.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

NUDA
Odpowiedz
Ssssssssłłłłłłłłłłłłłłłaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Odpowiedz
całkiem całkiem
Odpowiedz
Strasznie śmieszne
Odpowiedz
Otwieram okno i wskakuje na parapet. Skacze na drzewo obok i zwiewam
Odpowiedz
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić 4/10
Odpowiedz
Ale straszne
Odpowiedz
Przydałby się do tego ciąg dalszy np. Dzięki za zostawienie światła.... Szybko zerwałem się z łóżka z trudem wyrywając się z uścisku tajemniczej postaci , i czym pędem pobiegłem do kuchni po nóż , nie widziałem wyraźnie twarzy ale nie miałem czasu żeby zastanawiać się kto to jest. Przebiegając korytarzem zauważyłem że ta postać się do mnie zbliża. Nie bałem się , ponieważ miałem broń w ręku. Wziąłem zamach i wbiłem nóż w głowę postaci. Dopiero gdy zapaliłem światło na przed pokoju, uświadomiłem sobie że to był mój brat który przyjechał w odwiedziny i chciał mi zrobić żart. A co z tą gnijącą ręką ? To była sztuczna dłoń. Gdy na drugi dzień odwiedzają cię koledzy i zastają cię w opłakanym stanie, dopiero wtedy mówisz ,,Co ja zrobiłem, zabiłem brata , zabije sam siebie'' zdecydowanym ruchem wyciągnąłem nóż z głowy brata i zbliżyłem go do swojej. Koledzy próbowali mnie powstrzymać ale jakaś magiczna siła odpychała ich ode mnie. Kiedy do mnie podbiegli , było już za późno. Sąsiadka zadzwoniła po policję. Policja o zabójstwo oskarżyła ich, sąsiadka z resztą też. I po co mi to było... To przez moją głupotę.
Odpowiedz
Wg mnie takie nie do końca jasne zakończenie jest świetne. O to właśnie chodziw tej historii.
Odpowiedz
fajna śmieszna wg mnie opowieść ale nie straszna
Odpowiedz
słabe
Odpowiedz
to coś: Dzięki za zostawienie światła. Miałem problem z odnalezieniem cię w tych ciemnościach. a ja na to: Spoko nie ma sprawy ale się nie obraź, muszę zgasić bo mi się spać chce. ;)
Odpowiedz
spierdalaj na szczaw kurwo jebana
Odpowiedz
hymm trudno sie zastanowic Zesrał bym sie ?
Odpowiedz
dobre, dobre ! ;)
Odpowiedz
Słyszałem to już wieki temu, ale jeszcze z Vokeyonem z Dead Kids Fundation ;]
Odpowiedz
...kiedy gnijące dłonie chwytają cię za ramię potwór: cześć jestem trynkiewicz ja: aaa to ty z telewizji? teraz trynkiewicz: mogę cię zgwałcić?!? ja: nie idź sobię ok? trynkiewicz: ok :-(
Odpowiedz
fajne:)
Odpowiedz
zamknij sie i idz spac debilu
Odpowiedz
było.
Odpowiedz
-Nie ma za co , ale umyłbyś ręce , bo przez ten zapach nie będę mógł zasnąć.
Odpowiedz
spoko
Odpowiedz
Byyyyyyyłooooo!
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje