Historia
Zagadka
Pewien sławny naukowiec zaprowadził swoją córkę do laboratorium, by pokazać jej jego eksperymenty. Po imponującym pokazie jego urządzeń, flakoników itd.
dziewczynka poszła się pobawić. Profesor wynalazł niedawno miksturę mutującą zwierzęta i rośliny. Po jakimś czasie córeczka
złapała się taty za rękaw i powiedziała, że napiłaby się soczku. Ociec, jak to ojciec, zlitował się nad nią i podał jej szklankę z sokiem.
Uszczęśliwiona dziewczynka poszła nadal się bawić. W tym czasie ojciec całą noc pracował. W końcu zasnął.
Około piątej nad ranem, obudziło go szuranie w drugim pokoju. Mężczyzna zerwał się z krzesła i poszedł śladami odgłosów.
Pod biurkiem siedziała okropna larwa. Dyszała ciężko i ostrzyła swoje nieziemsko wielkie kły. Oczy miała pomarańczowe bez źrenic.
Stwór ruszył do ataku. Doktor odruchowo wyciągnął strzykawkę i wbił ją w grzbiet potwora. Ten upadł ciężko na ziemię. Profesor
spojrzał na stwora i pogłaskał je po głowie.
Wiecie o co chodzi???
Komentarze