Historia

Atak trupów Część 2

neon 0 10 lat temu 517 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Poprzednie części na moim profilu

Piątek 21 marca 2014r. Godz. 21:30

... Ludzie, do których krzyczałem chyba mnie usłyszeli. Słyszałem tylko jakieś niewyraźne szepty, mówili o niebezpieczeństwie i o broni. Po chwili usłyszałem wołanie, był to sposób na lalki, ponieważ one reagują na światło i dźwięk. Gdy już trupy

odeszły, wybiegłem ze szopy i sprintem pobiegłem do domu. Ludzie, którzy mi pomogli to była czarnoskóra rodzina. Przyjechali z daleka na pogrzeb. Narażali swoje życie, żeby ocalić jakiegoś obcego. Wiedziałem, że mogę im zaufać. Opowiedzieli mi swoją historie. Była o tym, że gdy dotarli na pogrzeb stało się to. Ich zmarła krewna powstała z martwych. Nie mogli w to uwierzyć. Rzuciła się najpierw na księdza, który myślał, że to błogosławieństwo. Nim się spostrzegli lalek było już więcej niż normalnych "Homo Sapiens". Jedynym przytomnym był Bob.

Wyprowadził z cmentarza rodzinę i szukał schronienia. Znalazł u mnie, oczywiście po tym jak sprzątnęliśmy lalki z mojego domu. Każdy z nasz oglądał przynajmniej raz jakiś film o zombiakach więc wiedzieliśmy, że trzeba zniszczyć mózg. Bob miał żonę Karoline i synka Ben'a. Byli przerażeni tak jak ja.

Godz 23:00

Wreszcie idziemy spać. Za ocalenie życia postanowiłem, że to ja będę siedział na warcie.

Sobota 22 marca 2014r. Godz. 7:30

Zapasów starczy nam na 2 dni więc najpóźniej w poniedziałek będziemy musieli poszukać żywności. Byśmy musieli pójść do sklepu. Do supermarketu nie pójdziemy, nie mamy dobrej broni i tam będzie za dużo lalek, dlatego właśnie będziemy musieli iść do mniejszych sklepów. Ten dzień był straszny rano trzeba było zabarykadować drzwi i okna. Na nasze nieszczęście zauważyli nasz nieumarli. Ledwo co skończyliśmy blokady i mieliśmy spokój na jakiś czas.

Godz.12:40

Drewniane blokady zaczynają pękać pod naporem pomiotów szatana. Bałem się, lecz też musiałem myśleć o innych. Bob, choć silnie zbudowany facet nie mógł ciągle powstrzymywać lalek by nie weszły do środka. Musiałem mu pomóc, ale też myśleć o ucieczce.

Godz.15:00

Lalki w końcu przedostawały się przez okna, a ja byłem bezsilny. Po tym jak już powchodziły po kolei nie mieliśmy wyjścia i ratowaliśmy się ucieczką. Szczęśliwie udało nam się uciec przez tylne drzwi. Na zewnątrz czekały na nasz tylko parę lalek i Jeep. Gdy już udało nam się uciec musieliśmy wymyślić plan na najbliższy czas.

Godz.16:30

Po burzy mózgów udało nam się wykminić plan. Najpierw trzeba by było znaleźć lokum, miała to być opuszczona fabryka. Fabryka była upiorna, ale też dobrze ogrodzona więc lalki by nie weszły do środka. Później jedzenie musieliśmy zamagazynować zapasy. Fabryka była idealna do magazynowania, lecz co będzie jak skończą nam się konserwy i tym podobne ? Ratunkiem była ... farma. Trzeba tylko by było dobrze ją ogrodzić i mieć więcej ludzi do obrony.

Godz.17:00

Wcielamy nasz plan w życie. Jedziemy do fabryki.

Godz.17:20

Dotarliśmy bez większych problemów. Fabryka jednak nie była dokładnie opuszczona. Na parkingu grupa ludzi szarpała się z lalkami. Zastanawialiśmy się czy im pomóc. Było ich czterech więc dzięki nim moglibyśmy zastanowić się nad farmą. Po chwili dołączyliśmy się do "bójki" z umarłymi. Walka zakończona została sukcesem, nikt nie zginą ani nie został ugryziony. Ci ludzie to byli strażacy. Gustaw, czterdziestoletni, łysawy, krępy mężczyzna. Kevin, młody, szczupły długo włosy facet i Jan, był on najstarszy z grupy, nie dowiedziałem się ile miał lat.Jedyną kobietą w tej grupie była Carli, ona jednak nie znała zbytnio tych ludzi, zabrali ją z ulicy gdy lalki chciały ją dopaść. Powracając do fabryki, gdy weszliśmy do niej dzięki bogu nikogo nie było, mogliśmy przespać się i przeczekać do jutra. ...

Koniec Części 2

KOLEJNA CZĘŚĆ NIEBAWEM !!

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje