Historia
Psychopata
Witaj! Skoro chciało ci się ruszyć myszką i zmusić twe zmęczone mięśnie palca do kliknięcia, o jakże ciężkiego, lewego przycisku myszki, to gratuluję.
Widać, że strasznie ci się nudzi. Pozwól więc, że opowiem ci pewną historię.
Lecz najpierw, o losie, pytanie. Wysil trochę tę wypaczoną komputerem mózgownice, i zastanów się dobrze. Kim są dla ciebie psychopaci?
Stój! Na serio, jesteś pewien swej odpowiedzi? Na sto procent?
Oczywiście że nie! Dlatego ci trochę o nich opowiem, przecież masz czas.
Wiem o tym w tym samym stopniu, co Ty. A więc, psychopaci.
Według świata są to ludzie, których powinno się odizolować, bo przecież są niebezpieczni. Zamyka się ich w zakładach psychiatrycznych tylko dlatego, że są "chorzy umysłowo". Uprzedzę twoje pytanie. Nie, nie jesteś psychopatą tylko dlatego, że masz coś z mózgiem. Niestety, każdy ma jakieś ułomności. Gdyby nie to, nie byłoby miejsc pracy dla psychologów. Tak samo oni, psychopaci, nie są chorzy umysłowo.
Ich mózgi działają jednak trochę inaczej. Wyobraź sobię pieska. Tak, szczeniaczka. Następnie żyletkę wbitą w jego krtań. Krew tryska na ścianę,
Ciśnienie w żyłach jeszcze żyjącego zwierzęcia zmniejsza się. Posoka zmienia kolor twej uśmiechniętej twarzy na czerwień. Śmiejesz się. Bydle padło. Okropne? Nie dla psychopaty. Wyobraź sobie, że masz 2 letnią siostrzyczkę. Słodką, piękną, kochaną. Wyobraź sobie, że masz 4 latka i kochasz swoją siostrę. Bawicie się na podwórku. Słyszysz szczeknięcie. Po chwili wielkie bydle wgryza się w krtań tej słodkiej, małej dwulatki. Krew tryska na twą 4letnią twarz. Ukochana siostra.
Jeszcze gorsze? Zło rodzi zło. Strach rodzi strach.
Tak działa umysł psychopaty. Przeżył zło, więc będzie szerzył zło.
Psychopata będzie jednak najpierw śledził swą ofiarę. Krok, po kroku.
Nie garb się. Masz tak piękną twarz! Wyjrzyj przez okno!
Pomachaj mi. Jestem ostatnią osobą, którą widzisz.
Komentarze