Historia
Tylko sen?
Nareszcie udało mi się zasnąć.
Jestem w jakimś dziwnym miejscu. Otaczają mnie domki jednorodzinne. Normalne, wyglądające niegroźnie. Przy każdym jest ogród, w którym rośnie pełno kolorowych kwiatów. Nagle siedzę w salonie, w jednym z tych domków. Gospodyni jest bardzo miła, uśmiechnięta. Przynosi mi coś do picia. Czuję się dziwnie. Coś mnie niepokoi. Postanawiam wyjść. Drzwi są zamknięte. Biegnę do okna. Kurde, czuję się jak w jakimś horrorze - wszystkie drogi ucieczki są zablokowane. Niespodziewanie przenoszę się w inne miejsce. Znam je! Jestem pod swoim własnym blokiem. Chcę wejść do domu. Coś mi nie pozwala. Na balkonach stoją ludzie. Widzę też ich sylwetki w oknach. Znam ich. To oni byli w tych domkach z początku snu. Trzymają coś dziwnego w rękach. Po chwili widzę, że obok mnie siedzą też inni ludzie. Nie wiem czemu, ale ufam im. Planujemy jak stąd uciec. Wtem kobietę siedzącą przy mnie trafia jakaś dziwna kulka. Oczy wylewają jej się z oczodołów, skóra robi się biała, ale miejscami pojawiają się na niej czerwone plamy. Z ust kobiety leje się piana. Dwóch mężczyzn z "naszej" grupki łapie ją i wyrzuca gdzieś daleko. Patrzę na ludzi na balkonach. To oni strzelili do tej kobiety. Nie strzelają na oślep. Gdy wybiorą sobie ofiarę, strzelają prosto w nią. Kula przeszywa jej ciało na wylot. Obok mnie siedzi chłopak. Jemu ufam najbardziej. Rozmawiamy, aby rozluźnić atmosferę. Chcemy się stąd wydostać. Razem. Inni ludzie już nas nie obchodzą. Oddalamy się od nich. Nagle dostrzegam kulę, która leci wprost na niego. Nie zdążyłam nic zrobić, aby go ochronić. Dzieje się z nim to samo, co z kobietą postrzeloną przez te potwory. Zaczynam krzyczeć, płakać. Kurde! Dlaczego akurat on?!
Budzę się. Nareszcie się to wszystko skończyło. Powoli otwieram oczy. Rozglądam się dookoła. To nie jest mój dom! Leżę w salonie, w tym samym co w moim śnie. Czuję się dziwnie. Coś mnie niepokoi. Postanawiam wyjść. Drzwi są zamknięte. Biegnę do okna. Kurde, czuję się jak w jakimś horrorze - wszystkie drogi ucieczki są zablokowane. Niespodziewanie przenoszę się w inne miejsce. Znam je! Jestem pod swoim własnym blokiem...
Komentarze