Historia

WSPOMNIENIA EDITH II

białadama 1 11 lat temu 7 338 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

część pierwsza: http://straszne-historie.pl/story/645

Stałem tam, oddychałem ciężko i starałem się z całych sił nie patrzeć na kopertą pod moją stopą. Ale w końcu musiałem to zrobić. Musiałem ja podnieść. Moje ręce drżały, kiedy obracałem w nich kopertę. Nie było napisu na przedzie, ani na tyle. Czy odważę się ją otworzyć?

Ostrożnie położyłem list na stoliku. Usiadłem na sofie i zacząłem zastanawiać się, co robić.

Myślałem o tym, że może mi się przytrafić coś okropnego, jeśli otworzę kopertę...

...ale z drugiej strony, coś okropnego może się stać, jeśli jej nie otworzę.

Doszedłem do wniosku, że nie ma znaczenia, co zrobię z listem, przeznaczenie i tak mnie dopadnie. Jeśli tamta dziwna kobieta naprawdę była Edith, mogę po prostu zniknąć. Taki był bieg wydarzeń w tej historii...

Powrót do Edith i dopytanie jej o kopertę było moim najlepszym pomysłem. Być może przynajmniej otrzymam jakieś odpowiedzi.

Chwyciłem róg koperty i rozerwałem ją. Nie mogłem powstrzymać się przed zamknięciem przy tym oczu.

W środku nie było listu. Zamiast niego znalazłem mapę. Chociaż raczej część mapy.

Mówię część, ponieważ wyglądało na to, że kawałek został oderwany. Kawałek wielkości mojej dłoni. Było na nim napisane „BILTON”.

„To miasto... jest oddalone ode mnie o mniej niż sześć godzin jazdy!”, pomyślałem. „Znam to miejsce.”

Chwyciłem kluczyki do samochodu i wybiegłem z domu.

Kiedy podjechałem pod dom Edith, zobaczyłem Tinę i Olivię przed wejście. Tina szykowała się do domu, a Olivia dopiero przyjechała. Uśmiechnęły się do mnie na powitanie.

- Co tu robisz? – zapytała Tina, spoglądając na zegarek. – Nie powinieneś być w pracy?

Udałem śmiech.

- Wziąłem wolne – powiedziałem. – Chciałem odwiedzić babcię. Jak ona się czuje?

- Znowu jest w tym dziwnym humorze – odparła.

Edith nigdy nie wyszła za mąż. Przeżyła jedną miłość swojego życia. Kiedy ją opuścił, nie znalazła innego. Więc od czasu do czasu przypomina sobie o nim i jej humor zmienia się z rozanielonego do gorzkiego.

- Może uda mi się ją pocieszyć – powiedziałem i wszedłem do domu.

Kiedy wchodziłem po schodach, zauważyłem, że drzwi do pokoju Edith były szeroko otwarte. Ona siedziała na brzegu łóżka i patrzyła w okno. Obok niej leżało kilka drewnianych pudełek, w których trzymała jakieś notatki.

Mimo że drzwi były otwarte, zapukałem i czekałem przed wejściem. Kiedy się obejrzała, widziałem jak jej nastrój zmienia się ze złości w radość. Szeroki uśmiech pojawił się na jej twarzy, uniosła ramiona w zapraszającym geście.

- Co tu robisz? Nie musisz być dzisiaj w pracy? – zapytała, kiedy ją przytuliłem.

- Mam wolne – powiedziałem znowu. – Więc przyszedłem w odwiedziny.

Po tych słowach, Edith jeszcze szerzej się uśmiechnęła.

Pomogłem jej zejść po schodach do kuchni, gdzie zrobiła sobie herbatę. Olivia dołączyła do nas i rozmawialiśmy o bzdetach przez pół godziny.

Kiedy wyszła, zdecydowałem się zacząć moją rozmowę:

- Edith, pamiętasz coś o mieście Bilton?

- Dlaczego? – zapytała patrząc na mnie pytająco.

- Wcześniej rozmawiałem o Bilton z Olivią, a ty mówiłaś, że coś o tym wiesz – skłamałem.

Czułem się okropnie, oszukując Edith, ale to była moja jedyna szansa. Wiedziałem, że nie pamięta naszej rozmowy z Olivią, więc dosłownie udawałem, że jej nie było.

Edith spojrzała na kubek z herbatą i pokiwała głową, jakby wiedziała dokładnie, o czym mówię.

- Bilton – zaczęła. – To miasto, gdzie spotkałam mężczyznę, który pomógł mi, kiedy rozbiłam samochód. Spotkaliśmy się na rogu 22 ulicy.

Byłem zdezorientowany, nerwowo zamrugałem powiekami.

- Ale Edith – powiedziałem. – Wcześniej mówiłaś, że ten człowiek zaginął. Powiedziałaś mi, że przeczytałaś o tym w gazecie!

Spojrzała na mnie zimno.

- Tak – zaczęła. – Widziałam w gazecie informację o tym, że zaginął. Ale zaginął dla wszystkich oprócz mnie.

Przez resztę dnia nie rozmawialiśmy już na ten temat, czego teraz żałuję. Ale widziałem, że jej nastrój drastycznie opadł.

Kiedy wróciła do łóżka, od razu zasnęła. Ja obejrzałem mapę jeszcze raz w poszukiwaniu ulicy 22.

Znalazłem. Na środku mapy. Zaznaczyłem ją czerwonym mazakiem ze stolika Edith i mapę schowałem do kieszeni.

Zacząłem zbierać drewniane pudełka z łóżka Edith, starając się jej nie obudzić. Niestety upuściłem jedno z nich.

Wieczko otworzyło się i coś wypadło z pudełka.

Zamarłem. Był to fragment mapy.

Taki sam jak mój, a na środku, na czerwono, była zaznaczona ulica.

Część trzecia: http://straszne-historie.pl/story/1015

tłumaczenie; CreepyCarbs

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Nie spodziewałem się II części, bardzo miło się czyta :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje