Historia
\"TO\"
19.09.2009
Sprzątając na strychu przeglądałam stare pudła z różnymi papierami. W jednym z nich znalazłam wyrwaną, poplamioną krwią kartkę. Była to notatka z pamiętnika. Pismo była plątaniną różnorakich zygzaków i nie wiadomo czego. Całość była chaotycznie pisana, jednak udało mi się odczytać notatkę w całości. Wyglądała ona mniej więcej tak:
„17.08.1993
Siedzę przy biurku, jest godzina 00:24. Wszyscy śpią. Musze się gdzieś rozpisać, ponieważ nie mogę się nikomu wygadać. Właśnie w radiu leci utwór Nirvany „I hate myself & I want to die”. Tytuł dokładnie opisuje co teraz czuję i chciałabym zrobić. Jednak wiem, że TO mnie wyprzedzi. Nie mogę nic zrobić, jestem sparaliżowana ze strachu. Pozostało mi tylko pisać. TO nadal na mnie patrzy. Dlaczego? Kim jest TO? Wcześniej popełniłam błąd i popatrzyłam się na TO. TO wygląda jak cień, duch. Ma okropne, małe, czerwone oczy i ten szatański uśmiech… TO chce mnie zabić. Sąsiadka kiedyś mi opowiadała legendę, że grasowało w naszej okolicy widmo, które mordowało nastolatki. Wiem, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy, ale nie przypuszczałam, że ta legenda przerodzi się w prawdziwą historię. TO zbliża się do mnie. Czuję to. Już jest przy mnie. To mój konie”
Po przeczytaniu tego serce waliło mi jak dzwon. Postanowiłam zapytać mamę o tą notatkę. Z żalem opowiedziała mi wszystko. Dziewczyna, która to pisała była pierwszą córką moich rodziców. Nazywała się Michelle… Tak jak ja… Została zamordowana przez „TO”, które poderżnęło jej gardło. To tłumaczy krew na kartce. Zapytałam jeszcze moją rodzicielkę, dlaczego nazwała mnie imieniem zmarłej. Odpowiedziała, że ku pamięci siostry… Dodam jeszcze, że nadal mieszkam z rodzicami w miejscu owianym legendą o widmo mordercy. A mój pokój był pokojem Michelle…
Teraz siedzę przy komputerze. Jest godzina 00:24. Wszyscy śpią. Odwróciłam się na chwilę, by zobaczyć, czy moja komórka leży na łóżku. Zobaczyłam „TO”. Już wiem, że za niedługo zginę poprzez poderżnięcie gardła przez „TO”.
Jeśli ktokolwiek to przeczyta, błagam, niech powie moim rodzicom, aby jak najszybciej wyprowadzili się z tego cholernego domu! Boże, „TO” się zbliża… ŻEGNA
Komentarze