Historia

Telefon

angelofdeath 0 9 lat temu 1 351 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Pewnego niedzielnego popoludnia, przeszukiwalam aukcje internetowe w celu nabycia nowego telefonu, niestety model ktory mnie interesowal nie byl wtedy na moja kieszen, wiec stracilam juz nadzieje ze kupie w koncu swoj wymarzony telefon, i wtedy znalalam dokladnie taki jak chcialam tylko za 1/4 ceny rynkowej, "używany 2 miesiace stan: Idealny" wiec kupilam bez zastanowienia.

Wkrótce po otrzymaniu telefonu zaczelam czuć sie dziwnie, moze to glupie i wiem co sobie pomyslicie ale mialam wrazenie ze ten telefon ma na mnie jakis dziwny wpływ, wszyscy mowili ze sie zmienilam, ze stalam sie agresywna, w kazdym razie kiedy nie mialam go przy sobie dostawalam obsesji, sama nie wiem jak to wytłumaczyc - był dla mnie wazniejszy niz cokolwiek innego.

Smartfon kilkakrotnie upadł na twarda powierzchnie i o dziwo nic mu sie nie stalo nie mial nawet jednej ryski, wydawal sie niezniszczalny. Czesto rano kiedy wstawalam wydawalo mi sie ze lezy w innym miejscu niz zostawialam go wieczorem, ale jakos specjalnie mnie to nie obchodzilo do momentu kiedy nie majac nic lepszego do roboty przeglądalam sobie zdjecia i natrafilam na zdjecie ktorego jeszcze dzien wczesniej nie bylo i... ktorego ja napewno nie zrobilam.

Zdjecie bylo z data 14.05.2011r. (czyli bylo zrobione miesiac wczesniej zanim telefon znalazl sie u mnie, natomiast jestem w 100% pewna ze kiedy otrzymalam telefon tego zdjecia tam nie bylo. Jak to mozliwe ? Ale najdziwniejszym byl fakt ze to nie bylo zwykle zdjecie, fotografia przedstawila wanne pelną krwi i leżąca w niej dziewczyne , nie wiem kto zrobil to zdjecie, bo dziwczyna nie wyglądala na żywą. na zdjeciu małymi literkami w roku pisalo "Ty też tak skończysz".

Nie umiem opisac strachu jaki czulam, od razu zadzwonilam do osoby ktora sprzedala mi ten telefon , nie mieszkałyśmy daleko od siebie (30km) Wiec nalegalam na spotkanie, kobieta nie chciala sie zgodzic ale bylam nie ugięta, musialam dowiedzie sie o co w tym chodzi.

Po dlugich namowach kobieta a wlasciwie- Eryka bo tak miala na imie, zgodzila sie na spotkanie umuwilysmy sie nastpenego dnia u mnie, Oczywisacie nie musze chyba dokladac ze te noc mialam juz z glowy, telefon wynioslam do pralni i zakopalam w koszu na pranie, Wtedy nie czulam juz obsesyjnej potrzeby zeby miec go przy sobie - przeciwnie wtedy chcialam sie go pozbyc chcialam zeby zniknął, ale coż.. nad ranem udalo mi sie zasnąc na ok. 2 godziny, to wystarczylo, zeby telefon dziwnym sposobem rano znow znalazl sie przy moim łóżku. Tym razem bylam juz pewna ze to nie ja go tam zostawilam zeszlego dnia i ze nie wariuje, ze to sie dzieje naprawde...

Eryka przyjechala wczesniej niz sie umawialysmy. Troche inaczej sobie ja wyobrazalam, byla bardzo szczupla wysoka i ubrana na czarno, wygladala na bardzo smutna. Ale mimo wszystko z jej oczu bila dobroć.

Wszystko jej szybko wytlumaczylam, wiedzialam ze brzmi to irracjonalnie i ze napewno mnie wysmieje, jednak bylo zupelnie inaczej, Kiedy zobaczyla to zdjecie w moim telefonie zamarla rozpoznala i kobiete ze zdjecia i lazienke.

Okazalo sie ze na zdjeciu jest jej siostra Nicola ktora miesiac temu popelnila samobojstwo, to byl jej telefon (stad tak niska cena telefonu) a data to byl wlasnie dzien jej smierci. Eryka zapewnila mnie ze nie miala pojecia ze sprzedaz telefonu bedzie miala takie nastepstwa, ze poprostu wysprzedawala wszystkie rzeczy siostry zeby nic jej juz o Nicoli nie przypominalo.

Wspolnie z Eryką zaczelysmy sie zastanawiac co zrobic z telefonem aby dusza Nicoli zaznala spokoj i aby mnie tez dala w koncu spokoj, bo bylam juz tym wyczerpana. Doszlam do wniosku ze Eryka powinna zabrac ten telefon i zaniesc na grób Nicoli.

Tak tez zrobilysmy, od tego czasu znow jestem sobą nie mam dziwnych zachowan, nie czuje sie obserwowana ani osaczona, Moje zycie wrocilo do normy.

Natomiast zarowno mnie jak i Eryke nurtuje jedno pytanie- Kto zrobil zdjecie Nicoli po jej smierci, policja stwierdzila ze Nicola byla wtedy w domu sama i nie braly w tym udzialu osoby trzecie. Tę tajemnice Nicola zabrala ze sobą do grobu.

Wiem jedno nigdy wiecej nie kupię nic uzywanego przez internet...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje