Historia

Dzień Dobry.

erwinos1234 1 9 lat temu 977 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Gdy po wybuchu reaktora w Czarnobylu miasto Prypeć zostało ewakuowane,

ludzie rozjechali się w różne części Rosji, Ukrainy oraz Europy, lecz część z nich była już zakażona.

Napromieniowani powoli byli ranieni, deformowani, lub po prostu umierali ze zbyt dużej dawki promieni radioaktywnych.

Do naszego miasta przeprowadziła się rodzina ewakuowana z Prypecia. Wprowadzili się na przeciwko nas niecałe 2 dni po katastrofie.

Okazało się, że ich córka jest w moim wieku, gdyż już następnego dnia zauważyłem ją w naszej klasie.

Miała jasne blond włosy sięgające do pasa, promienistą buzię i brązowe oczy, a nazywała się Ira.

Dosyć szybko znalazła w klasie koleżanki i utrzymywałaz nimi dobry kontakt, lecz po dwóch miesiącach coś zaczęło się dziać.

Zaczęła wyglądać jak anorektyczka, schudła co najmniej 10kg, a jej twarz zaczęła obierać dziwne kształty i na jej czole pojawiły się

ogromne guzy. Przyjaciółki jak i przyjaciele odwrócili się od niej z powodu wyglądu, a ona z dnia na dzień była coraz bardziej zdołowana

i smutna. Po 4 miesiącach nikt już z nią nie rozmawiał, a ona sama opuściła szkołę i zaczęła nosić szmacianą maskę na twarzy.

Za każdym razem gdy wychodziłem do szkoły i podczas powrotu, ona stała w drzwiach i każdemu mówiła - "Dzień dobry."

Po dłuższym czasie ludzie zaczęli ją ignorować i przestali odpowiadać na jej powitanie, ale ja ze względu na to iż ją znałem, ciągle

starałem się być kulturalny.

- - - - - - - - - -

W naszym mieście powoli zaczęli ginąć ludzie, a na drzwiach ich mieszkań zawsze widniała kartka z kilkoma lub jednym - "Dzień Dobry".

W środę zaspałem i byłem bardzo zdenerwowany, gdyż śpieszyłem się na egzamin. Zjadłem przygotowane wcześniej przez moją mamę śniadanie

i wybiegłem z domu w pośpiechu ledwo utrzymując plecak na jednym ramieniu,

a z drugiego końca ulicy usłyszałem tylko głośny krzyk - "Dzień Dobry!", lecz byłem zbyt rozkojażony

by odpowiedzieć i pobiegłem dalej w stronę szkoły. Dzień był bardzo ciężki gdyż rozpocząłem go egzaminem z języka polskiego i mieliśmy

ponad 9 lekcji tego dnia, nie licząc koła teatralnego, na którym przygotowywaliśmy się na przyszły występ.

Podczas powrotu ze szkoły zauważyłem radiowóz pod domem Iry. Okazało się, że została oskarżona o wszystkie morderstwa w naszym miasteczku na przełomie 2-3 miesięcy, lecz z powodu braku wystarczającej ilości dowodów została zamknięta w zakładzie poprawczym do osiągnięca pełnoletności.

- - - - - - - - - -

Po pięciu latach Ira została wypuszczona z zakładu poprawczego, a ja szykowałem się właśnie do przeprowadzenia się do akademika.

Rodzice odwieźli mnie pod sam budynek, pożegnaliśmy się i zacząłem szukać pokoju. Była 2:00 w nocy i większość już spała.

Była zupełna cisza. Gdy wreszcie znalazłem pokój, na klamce zawieszona była kartka. Dobrze wiecie co na niej pisało.

Serce skoczyło mi do gardła, usłyszałem szelest na klatce schodowej. Nie zdążyłem się odwrócić...

Jedyne co pamiętam to świst noża, plama krwi pod moimi nogami i cichy szept... "Dzień Dobry".

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Słabe. Nie lubię końcówek, że np. Napisałem to z zaświatów, itp.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje