Duch Ojca

Historia oparta na faktach.

''Zmarł mój ojciec.Zapił się na śmierć.Przed pogrzebem ubierałam ojca,mówiłam do niego.Kiedy włozyli go do trumny bałam się z nim pożegnać.Nie widziałam go nawet w ten ostatni dzień.Ale nie o tym.Tydzień po pogrzebie byłam z mamą w domu.Ja w pokoju ,ona w kuchni.Pomieszczenia te podzielone były tzw.sienią .Do tego grube drzwi z drewna.Byłyśmy same.Nagle poczułam dziwny chłód ,mimo że było lato.Za chwile szuranie na strychu.Jak by ktoś szedł.Takie ociężałe kroki.Mój ojciec tak chodził...Wystraszyłam się.Usłyszałam nagle jak ktoś woła ''Staśka,Staśka'' to był głos mojego ojca.Wybiegłam do sieni ,prawie wpadłam na mamę.Jednocześnie powiedziałyśmy ''Słyszałaś to?''Oczywiście ,że słyszałyśmy to obie. Byłam w szoku.Cała się trzęsłam.Nagle ktoś zaczął walić w drzwi,tak mocno że obok futryny zaczęła się obsypywać ściana.Mama uklęknęła i zaczęła się modlić. Wszystko ustało.Duch ojca odszedł.

Historia opowiedziana przez moją mamę.Pisałam w osobie pierwszej gdyż wydaje mi się ,że lepiej się czyta :)