Historia

Ta mała smarkula
Moi rodzice kłócili się odkąd pamiętam. Mamusia często krzyczała na tatę, wypominając mu masę rzeczy. Mówili do siebie dużo brzydkich rzeczy. Pamiętam, że pewnej nocy chciałam się z nimi troszkę pobawić. Weszłam więc do szafy i udawałam, że nie ma mnie w pokoju. Była już późna noc i o tej porze mamusia zawsze gasiła mi światło. Tego wieczoru znowu się kłócili. Mówili, że to wszystko przez ,,tą małą smarkulę”. Nie wiem, kto to, ale na pewno nikt dobry. Postanowili, że muszą się tego kogoś pozbyć. I wtedy mamusia poszła mi zgasić światło. Przez szparę w drzwiach widziałam, jak podchodzi do łóżka, a w ręce trzyma coś długiego. Chyba nóż, ale nie mam pojęcia, po co go wzięła. Ale się zdziwiła, że mnie nie ma! Aż miałam ochotę wyjść z szafy i powiedzieć ,,akuku!”, ale jednak się powstrzymałam. W końcu jutro też przyjdzie!
Komentarze