Sam w domu.

. Wyobraź sobie taką sytuacje. Jest zima. Rodzice wyjechali na romantyczne ferie zimowe, i zostawili ciebie samego w domu. Korzystając z tego czasu, siedzisz przy komputerze. Twoi koledzy dawno temu poszli już do domu. Patrzysz na zegarek, który wskazuje godzinę 3:18. Nagle słyszysz stuknięcie. Mówisz do siebie, że to pewnie pies stuka pazurami, i grasz dalej, level przecież sam się nie nabije. Kątem oka dostrzegasz czyjś ruch. Zdawało ci się... Wmawiaj sobie. W końcu postanawiasz wyłączyć komputer. Kładziesz się do łóżka. Oczy robią ci się klejące. Zamykasz je. Wtem słyszysz walenie w drzwi wejściowe. Odechciało ci się spać. Twój pies zaczął szczekać. Ktoś wywalił drzwi. Nagle twój pies zamiast szczekać, zaczyna skomleć. Panikujesz. Postanawiasz schować się do szafy. Przekręcasz kluczyk i wchodzisz. Słyszysz jak kroki są coraz bliżej. Ktoś wchodzi do pokoju. Jesteś sparaliżowany. Cicho oddychasz, słyszysz bicie własnego serca, postanawiasz spojrzeć przez dziurkę od klucza. Na środku pokoju stoi wysoki mężczyzna w kapeluszu. Jest blady, i zamiast oczu ma puste oczodoły. W ręku trzyma nóż, na którym kapie świeża krew. Masz nadzieję że nie jest to krew twojego pupila. Postać spojrzała teraz na szafę. Twoje nogi stają się bardzo miękkie. Drżysz. W końcu facet ciężkimi krokami wychodzi z twojego pokoju. Uspakajasz się trochę, i zasypiasz.

Budzisz się rano. Patrzysz przez dziurkę od klucza, czy ktoś jeszcze jest. Nic nie ma. Powoli otwierasz drzwi szafy. Nasłuchujesz. Grobowa cisza. Rozglądasz się po pokoju, i spoglądasz przez okno. Twój pies leży na ganku. Na boku ma krwawiacą ranę. Na szczęście żyje. Nagle zauważasz kopertę przyklejoną do szafy. Zdziwiony ją otwierasz.

Na pożłókłej kartce pisze:

"Sprytna kryjówka. Mam nadzieję że miło ci się spało. Ja też się schowałem. Miłego dnia".