Zły pokój.

Wracasz do swojego apartamentu po ciężkim dniu w pracy, chcesz po prostu wejść do środka i odpocząć. Już prawie wyciągnąłeś klucze i otworzyłeś nimi drzwi, ale zauważyłeś, że ktoś już to zrobił za Ciebie. Przekręcając gałkę i wchodząc do środka, zauważasz coś dziwnego. Stoisz w drzwiach, próbując zorientować się o co chodzi i wtedy to w Ciebie uderza. To nie Twój pokój. Odwracając się w stronę drzwi coś przykuwa Twój wzrok. To człowiek pochylony nad talerzem mięsa, jedzący je gołymi rękoma. Rozrywał to mięso w taki sposób, w jaki robiłoby to dzikie zwierzę po upolowaniu swej ofiary. Czerwień spłynęła z kącika jego ust, a odór jaki to wydzielało był obrzydliwy.Sparaliżowało Cię na sam widok.

Nieświadomie zasłoniłeś usta i nos, przez co zahaczyłeś łokciem o framugę drzwi. Zastygasz w bezruchu. Przestał jeść - zauważył, że coś jest nie tak. Podniósł głowę i zaczął szukać źródła dźwięku.

Jego oczy obserwowały cały pokój, póki nie odnalazły Ciebie.

Twoje nogi mimowolnie zaczęły się poruszać. Zauważyłeś, że uciekasz, uciekasz jak najdalej od tamtego pokoju i od okropności, które się w nim znajdują.

~~~

Mężczyzna cicho wstał z miejsca, zamknął drzwi i ponownie usiadł. Wziął w dłoń kolejny kawałek pizzy i wymruczał do siebie po cichu:

"Popaprani weganie."