Historia
Obraz...
Robert- ojciec
Krystyna- matka
Sara- starsza córka- 13 lat
Julka- młodsza córka- 11 lat
------------------------------------------------------------
Rodzina John'sonów przeprowadziła się na dom przed lasem. Sara
zawsze marzyła by w takim zamieszkać! Był to dość duży dom. Całkiem pusty. Standardowo był tam oczywiście: zlew, wanna i ubikacja. Ale jedna rzecz przykuwała uwagę rodziny. Mianowicie obraz. Ale nie zwykły. Całkiem biały. Ale to nic. Zawsze o godzinie 13:13 kapała z niego czerwona maź. Mianowicie krew. Rodzina próbowała go zdejmować, ale to nie działało. Obraz nie chciał zejść! Odpuścili. Jakby działo się coś złego, skontaktowali by się z egzorcystą. Żyli w tym domu już parę dni. Nic się nie dzieje. Tylko z obrazu o godzinie 13:13 kapie krew... Ale następnego dnia było inaczej... Julka szła do łazienki. Z obrazu akuratnie kapała krew. Nie spostrzegając wdepnęła w krew. Weszła do ubikacji aby umyć włosy. Po fakcie, okazało się ze zostawiła suszarkę na dole, w swym pokoju musiała po nią zejść. Gdy schodziła po schodach upadła na tył głowy. Zmarła na miejscu. Rodzina nie mogła się otrząsnąć po tragedii. Gdy Sara pojechała na rowerze do miasta po znicze na grób swej siostry, a następnie je kupiła ogarnęło ją dziwne uczucie. Miłe. Czuła że siostra jest przy niej. Słyszała dziwne głosy w swej głowie. Były to słowa typu:,,16:59", ,,uciekaj", ,,szybko"! Sara myślała że oszalała. Wróciła do domu i nic nie mówiła rodzicom. Gdy wrócili z domu o godzinie 16:50. Poczuli dziwny zapach. Spalenizny. Gdy Sara weszła na górę zobaczyła że się pali. Szybko zbiegła na dół, lecz potknęła się i spłonęła żywcem. Rodzice uciekli z domu do lasu! Robert i Krystyna musieli przeskoczyć przez głęboką, lecz dość wąską rzeczkę. Robert przeskoczył, lecz Krystyna wpadła do wody, a prąd porwał ją gdzieś daleko. Robert ze łzami w oczach biegł głębiej w stronę lasu. Lecz po drodze napotkał niedźwiedzia. Niedźwiedź uderzył Roberta łapą, a on zemdlał. Obudził się w swoim pokoju. Nad nim stała Sara, Julka i Krystyna. Nic nie pamiętał. Zagubił się... Sara powiedziała:,, Tatusiu, wstawaj! Dziś jedziemy!"
-Gdzie?!- zapytał ojciec
-Nie pamiętasz? Przeprowadzamy się do tego domku obok lasu o którym mówiłeś! Będzie ekstra!- Odpowiedziała Sara
Robert poczuł się dziwnie...
------------------------------------------------------------
To tyle! ;) Mam nadzieję że się podobało :P
Nie piszcie że podobne do jakiejś tam pasty, bo racja, czerpię czasem pomysły z innych. Starałem się zrobić podróż pomiędzy czasem teraźniejszym, a przeszłym. Na pewno każdy wie o co chodzi :) JEŚLI KTOŚ NIE WIE, niech przeczyta wiadomość poniżej
Chodziło o to że Robertowi przyśniła się tragedia. Miał wizję, w której mieszkali w domku obok lasu. Dom spłonął. A wszyscy poza Robertem zginęli. Później gdy Robert się obudził córka opowiedziała mu że się tam przeprowadzają. Można powiedzieć, że przewidział przeznaczenie.
Komentarze