Historia

Kolejne wcielenie...

blackblood666 1 9 lat temu 856 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

09.12.2014

Dziś znów go widziałam, wyglądał równie świetnie jak wczoraj. Najbardziej zapadł mi w pamięć jego zapach, bardzo pociągający. Codziennie na niego czekam, obserwuję go, ale on mnie nie zauważa. Bardzo mnie to smuci… Ludziom wydaje się, że życie zaczyna się w momencie narodzin. Prawda jest nieco bardziej skomplikowana. Moje zaczyna się wtedy, kiedy kończy się inne.

10.12.2014

Krople spływają jedna po drugiej. Obserwuję je. Każda z nich jest inna. Nic nigdy nie może być takie samo. Uświadomiłam to sobie wczoraj wieczorem, gdy przeglądałam mój szkicownik. Nie da się narysować dwóch takich samych twarzy, ale to dobrze. Z każdym dniem jego twarz będzie wyglądała inaczej, ale jedno nigdy się nie zmieni. Zawsze jego oczy będą patrzyły tylko na mnie.

11.12.2014

Obserwuję go. Z każdą sekundą uświadamiam sobie, że pragnę go coraz bardziej. Jego przenikliwe, brązowe oczy wędrują w moim kierunku. Chyba mnie zauważył. Idzie w moim kierunku…

12.12.2014

Już po wszystkim. Poszliśmy wczoraj do mnie. Powiedziałam mu, że chcę z nim porozmawiać na temat zbliżającego się meczu koszykówki. Kiedy wszedł do mojego pokoju jego uwagę przykuło moje stare zdjęcie, wiszące na ścianie. Wydawało mi się, że niewiele się od tego czasu zmieniłam. On stwierdził, że wyglądam na nim całkowicie inaczej niż teraz. Zignorowałam jego komentarz. Postanowiłam usiąść bliżej niego. Poczułam ten zapach, który doprowadzał mnie do szaleństwa. Położył rękę na mojej talii. Patrzył na mnie takim wzrokiem jakiego zawsze pragnęłam. Czułam jego ciepły oddech. Zbliżył swoje usta do moich i pocałował mnie. Wiedziałam, że jest gotowy. Na to czekałam. To był ten moment. Krople spływały jedna po drugiej. Teraz znów czuję, że żyję. Muszę się tylko przyzwyczaić do zmian. Wydaje mi się, że jestem zaspokojony na najbliższy miesiąc. Tylko moje brązowe, przenikliwe oczy dalej obserwują jej piękne nagie ciało. Chyba zasnęła.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

11 stycznia, 5 marca... a dalej się zobaczy
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje