Historia
Pluszowy miś
Obudziło mnie skrzypienie podłogi. Spojrzałam na zegarek - 2:58. Super, jeszcze tylko cztery godziny snu.
Nasłuchiwałam hałasu dobiegającego z dołu. Był on coraz głośniejszy. Po moich plecach przebiegł dreszcz. W ciemnościach prawie nic nie widziałam. Z czasem przyzwyczaiłam się do ciemności, ale to w ogóle nie poprawiło mi humoru. Na ścianach biegały cienie, wiatr za oknem potrząsał drzewami, temperatura obniżyła się.
Nagle ujrzałam, że drzwi w moim pokoju są uchylone. Pospiesznie wstałam i zamknęłam je, by jak najszybciej znaleźć się z powrotem pod ciepłą kołdrą. Wskoczyłam do łóżka i przytuliłam pluszaka leżącego pod kocem.
Chwila moment.
Od dawna nie śpię z przytulankami.
Wyjęłam zabawkę spod kołdry. Spojrzałam prosto w czerwone, błyszczące oczy pluszowego misia.
Komentarze