Historia

Niewidzialna

littlecreepypl 2 9 lat temu 2 310 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

Od jakiegoś czasu czuję się jakbym była niewidzialna. Zaczęło się od tego, że pewnego razu obudziłam się około 8:00 i już wiedział ,że spóźnię się do szkoły. ‘’ Cholera jasna już tak późno?!’’ – wrzasnęłam i nie uzyskałam odpowiedzi. Ba. Nawet pouczenia od mamy ,że nie wolno mi używać takiego słownictwa w domu gdzie przebywa moje młodsze rodzeństwo. Szybko podbiegłam do szafy, ale była pusta! Przecież wczoraj była pełna! Nie wiem czy mama zabrała wszystko do prania , chociaż to mało podobne bo wszystko było czyste, czy moje rodzeństwo robi sobie żarty i postanowiło po raz kolejny schować moje ubrania żebym się spóźniła. Kiedy stałam przed tą pustą szafą … czułam taką pustkę. Odwróciłam się żeby rozejrzeć się po pokoju ,ale nie było tam nic! Mówiąc nic mam na myśli pustą szafę i łóżko z którego przed chwilą wstałam. Moje plakaty! Biurko! Dywan! Wszystko wyglądało jak po przeprowadzce. W końcu znalazłam w łazience jakieś moje ubrania. Starą koszulkę i jakieś dżinsy. Nie znalazłam moich książek, zeszytów ani niczego co powinnam mieć w szkole więc jak najszybciej zbiegłam na dół. W kuchni zastałam mamę. Nie wyglądała jak ona. Jej twarz była taka beż wyrazu, miała potargane włosy, była strasznie blada. Siedziała na krześle w kuchni. Szybko zorientowałam się ,że nie zrobiła mi śniadania ani nawet nie naszykowała moich sióstr do szkoły. ‘’ Mamo! Czemu mnie nie obudziłaś?! I czemu nie zrobiłaś mi śniadania!? Przecież ja się zaraz spóźnię ! ‘’. Nie zareagowała. Pomachałam jej nawet kilka razy ręką przed twarzą. Nic. Nadal siedziała na krześle i wpatrywała się pusto w ścianę. ‘’ Dobra! Tak chcesz się bawić?! CZEŚĆ!’’ Wyszłam i trzasnęłam drzwiami ( na co zareagowała atakiem paniki ). Nie wiem co to za gierki ,ale mi się nie podobają!- powiedziałam sama do siebie, próbując ogarnąć jakoś tą sytuację. Kiedy wsiadłam do autobusu nikt nie zwracał na mnie uwagi. Powiedziałam standardowe ‘’ dzień dobry’’ do pani Rosmary ,ale mi nie odpowiedziała. To dziwne… ona zawsze odpowiadała. Była jedną z tych sąsiadek która musiała wiedzieć wszystko i o wszystkich. Zawsze przyczepiała się do mnie kiedy tylko mnie widziała i zaczynała mnie o wszystko wypytywać. Teraz było inaczej. Wcześniej żywa i radosna kobieta, teraz cicha i jakaś taka smutna. Trudno. Wysiadłam na następnym przystanku i pobiegłam do szkoły. Znajdowała się kawałek od przystanku więc trochę się zmęczyłam. Gdy wbiegłam do klasy ,moje stałe miejsce było zajęte ,więc usiadłam z tyłu. ‘’ P-przepraszam za spóźnienie ….zaspałam’’ .Cisza. Nauczyciele też mnie ignorują? Po prostu super! Przez całą lekcję się zgłaszałam, ale ani razu nie pozwolił mi odpowiedzieć. Nawet kiedy zgłaszałam się jako jedyna. Kilka razy próbowałam coś powiedzieć do mojego przyjaciela , ale o też był taki bez wyrazu. ‘’ Piotrek! Błagam, chociaż ty się odezwij! Mam dość tego milczenia. Zaczynam się bać…” Nic nie odpowiedział. Ciekawe czy w ogóle zorientował się że do niego mówię. ‘’Kurwa mać! Piotrek mówię do ciebie!!!’’ wstałam i wrzasnęłam. Nikt nic nie powiedział. Już wolałabym dostać ochrzan za słownictwo, czy coś w tym stylu… ale nie. Ten idiota siedział i się nie odzywał.Kiedy skończyła się lekcja postanowiłam porozmawiać z moimi przyjaciółkami Klarą i Rose. ‘’ No siemka dziewczyn! Nie uwierzycie, wszyscy mnie ignorują! Mam już tego dość!”. Jednak z ich strony też nie uzyskałam żadnej odpowiedzi.!Stwierdziłam ,że nie ma sensu dalej próbować z kimkolwiek rozmawiać, więc resztę przerwy spędziłam milcząc. Na biologii usiadłam na swoim stałym miejscu. Byłam strasznie zdenerwowaną tą całą sytuacją, ale nie chciałam dawać po sobie poznać ,że tak jest. Kiedy wszyscy weszli do klasy pani powiedziała ‘’ Eliot, zapraszam cię do pierwszej ławki.’’. Ale przecież ja siedziałam w pierwszej ławce! Co pani chce żeby usiadł mi na kolanach?! Eliot wziął swoje rzeczy, rzucił je na moją ławkę i usiadła na moich kolanach jakby nigdy nic! ‘’O nie tego już za wiele!’’ Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam. Eliot spadł z krzesła. Pani zainteresowała się tym że jakiś głupi Eliot spadł z krzesła, a nie że ja wyszłam z lekcji! Postanowiłam się przejść, w jakieś ciche i spokojne miejsce gdzie nie będę musiała się przejmować tym, że NIKT nie będzie zwracać na mnie uwagi. Nie wiem co mnie podkusiło ,ale poszłam się przejść na cmentarz. Jak na tę godzinę było tu bardzo dużo ludzi! Po jednej, albo nawet po kilka osób na jeden nagrobek! To bardzo dziwne. O tej godzinie wszyscy siedzą w szkole, pracy czy w innych miejscach. Małe dzieci biegały dookoła , starsi ludzie czyścili groby lub po prostu stali. Wędrowałam między alejkami ,gdy nagle jeden grób przykuł moją uwagę. Wcześniej go nie widziałam. Był chyba sprzed kilku dni. ‘’Alice Hunter. Zmarła osiemnastego września 2014’’. Chwileczkę … To moje nazwisko ! I data z przed trzech dni! To nie możliwe! Jak to się stało!? Miałam tyle pytań i brak jakiejkolwiek odpowiedzi. Nagle podszedł do mnie pewien staruszek. Wyglądał na takiego który mógłby liczyć kilkaset lat! Jego pomarszczone ciało i ten zapach zgnilizny (eh) przyprawiały mnie o dreszcze. Stał tak przez chwilę ,patrzył się na mnie i w końcu powiedział ciężkim i powolnym głosem: ‘’

- W końcu wróciłaś do domu. Czemu tak długo nie wracałaś? - Zamurowało mnie.

- Przepraszam… ale o co panu chodzi? Ja nie znam ani pana ani tych ludzi!

-To już nie pamiętasz? Wszystkie młode dusze są takie same. Ty , jesteś jedną z nas.

- YYY…. Jedną z was? Chodzi panu o ludzi?

- Nie kochanie, ty umarłaś a to jest twój dom

Wtedy wszystkie postacie z cmentarza spojrzały się na mnie ukazując swoje puste, czarne oczy. ‘’ Witaj w domu’’.

Autorka: Kamila Sieroń aka Koronka

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Ogólnie nie jest źle, ale nie trzyma w napięciu.
Odpowiedz
Szczerze to od początku praktycznie wiedziałam, że ona nie żyje...
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje